Poprzedni turniej o puchar Henriego Delaunaya rozsiany był po całej Europie. Teraz gospodarzem mistrzostw będą Niemcy - kraj kochający futbol w jego tradycyjnym wydaniu, konserwatywny jeśli chodzi o udział obcego kapitału w rodzimych klubach i najszczelniej na całym kontynencie zapełniający trybuny piłkarskich stadionów. Jeśli chodzi o Euro 2024, sytuacja przedstawia się jednak zgoła inaczej.
Niemieckie marki idą w odstawkę
Pierwszym symptomem globalistycznego otwarcia niemieckiego rynku futbolowego była zmiana sponsora i głównego dostarczyciela sprzętu reprezentacji z rodzimego Adidasa na amerykańskie Nike. Trwająca ponad 70 lat współpraca Niemieckiego Związku Piłki Nożnej (DFB) ze wspomnianą marką dobiegnie końca w 2027 roku.
DFB tłumaczy, że koncern spod znaku charakterystycznej łyżwy przedstawił zdecydowanie korzystniejsze warunki umowy, dlatego Adidas poszedł w odstawkę. W sprawie strojów "Die Mannschaft" apelował nawet minister gospodarki Robert Habeck, który uznał decyzję związku za przejaw "braku patriotyzmu" i uderzenie w niemiecką tożsamość. Był to jednak głos wołający na puszczy, a umowa pozostała w mocy.
W pokonanym polu został nie tylko Adidas, ale również słynne niemieckie marki samochodowe - Audi, Mercedes czy Voklswagen. Sponsorem Euro 2024 zostało bowiem chińskie BYD, które "dostarczy flotę samochodów elektrycznych" na turniej. Podczas Euro obaczymy także loga światowych gigantów jak np. Coca Cola. W gronie sponsorów jest też pięć wielkich koncernów z Chin. Spośód niemieckich marek "uchował się" Deutsche Bann, który zaoferuje kibicom bilety na przejazdy w "specjalnych cenach".
Piłka ucieka z Europy?
Kolejne finały mistrzostw Europy gromadziły przed telewizorami coraz większą publiczność. Podczas gdy mecz Portugalii z Francją w 2016 roku oglądało średnio 284,4 mln widzów, starcie Włoch z Anglią pięć lat później śledziło przeciętnie 328 mln kibiców. Oglądalność całego turnieju jednak się zachwiała - w 2012 roku wyniosła 1,9 miliarda, cztery lata później 2 mld, a w 2021 roku - 1,9 mld.
Dane dotyczące spadku oglądalności nie dotyczą mistrzostw świata - jak wynika z danych platformy beIN Sports w 2018 roku przynajmniej jeden mecz turnieju obejrzało ok. 2,5 mld ludzi, zaś imprezę w Katarze dwukrotnie więcej. Co ciekawe, również mistrzostwa Europy zaczynają budzić coraz większe zainteresowanie... poza Europą.
- Odnotowano imponujący wzrost oglądalności na ważnych rynkach światowych, takich jak Chiny - o 43% w porównaniu z 2016 r., a łączna widownia wyniosła 352 miliony. (...) W USA oglądalność wzrosła o 32%, przy łącznej liczbie widzów telewizyjnych wynoszącej 87 milionów. Indie odnotowały stopę wzrostu na poziomie 229%, a łączną widownię na poziomie 107 milionów - wylicza oficjalna strona UEFA.
Młodzi "nie cierpią" futbolu
Futbol, choć nadal jest zdecydowanie najpopularniejszym sportem w Europie i na świecie, niebawem może znaleźć się na zakręcie. Wszystko za sprawą zmieniających się gustów młodzieży, którą śledzenie wydarzeń na światowych boiskach interesuje coraz mniej. Według danych Europejskiego Stowarzyszenia Klubów Piłkarskich (ECA) aż 27 proc. badanych urodzonych po 2000 roku z siedmiu największych krajów Starego Kontynentu wcale nie interesuje się piłką, a kolejne 13 wręcz jej "nie cierpi". Tylko 28 proc. uważa się za kibiców piłkarskich.
Niemieckie Euro 2024 może przynieść odpowiedź na pytanie, czy słabsze wyniki poprzedniego turnieju to jedynie wynik pandemii i nietrafionego formatu, czy wynik faktycznego trendu, widocznego także w rozgrywkach klubowych. Dalsze spadki będą już jasnym sygnałem alarmowym dla piłkarskiego środowiska.
FIFA i UEFA, mające świadomość, że futbol nie jest już główną rozrywką młodych ludzi, pracują nad rozwiązaniami, mającymi zdynamizować grę i podnieść jej atrakcyjność. Światowa federacja ma również w planach wypuszczenie własnej piłkarskiej gry komputerowej. Kto wie, być może gry wideo to jedyna droga do zachowania zainteresowania powszechnego piłką nożną wśród kolejnych pokoleń Europejczyków...
<<< TERMINARZ EURO 2024 >>>
Redaktorzy portalu PolskieRadio24.pl przygotowali serwis specjalny Euro 2024, w Niemczech są dziennikarze Programu 1 Polskiego Radia - Tomasz Kowalczyk i Filip Jastrzębski, do naszego składu na Euro dołączył także Andrzej Janisz.
Już teraz zapraszamy na transmisje meczów: Niemcy - Szkocja (14.06 o godz. 21.00), Polska - Holandia (16.06 o godz. 15.00), Polska - Austria (21.06 o godz. 18.00), Francja - Polska (25.06 o godz. 18.00) i finału Euro 2024 (14.07 o godz. 21.00). Przed każdym meczem zapraszamy na specjalne studio w Jedynce.
Andrzej Janisz ocenia grupę reprezentacji Polski na Euro 2024:
Kiedy mecze Polaków na Euro 2024?
Polacy rozpoczną udział w Euro 2024 od starcia z Holandią (16 czerwca, Hamburg) >>> CZYTAJ WIĘCEJ
Potem zmierzą się z Austrią (21 czerwca, Berlin)>>> CZYTAJ WIĘCEJ
Mecz z Francją (25 czerwca, Dortmund) >>> CZYTAJ WIĘCEJ
Awans do 1/8 finału wywalczą po dwa zespoły z każdej grupy i cztery reprezentacje z trzecich miejsc.
Czytaj także:
Bartosz Goluch