Euro 2024

Euro 2024. Balonik pękł. Austriacy dali Polakom bolesną lekcję

Ostatnia aktualizacja: 21.06.2024 19:55
Po obiecującym meczu z Holandią Polacy powrócili do poziomu, jaki prezentowali podczas eliminacji Euro 2024. Biało-Czerwoni stawiali opór Austriakom tylko przez pierwsze 45 minut, w drugiej połowie ustępowali dobrze zorganizowanym rywalom, i ponieśli zasłużoną porażkę 1:3.
Bartosz Slisz
Bartosz SliszFoto: PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE

Michał Probierz zaskoczył, dokonując czterech zmian w porównaniu do meczu z Holandią. W obronie Dawidowicz zastąpił Salamona, w środku pola Piotrowski Romanczuka, a Slisz Szymańskiego, natomiast w ofensywie zamiast Urbańskiego oglądaliśmy Piątka. Roszady nie przyniosły jednak poprawy. Oceny w skali szkolnej, czyli od 1 do 6.

Wojciech Szczęsny (3) Przy golach nie miał szans na skuteczną interwencję, również rzut karny nie obciąża jego konta. W dobrym stylu obronił strzały Wimmera i Poscha. 

Jakub Kiwior (3,5) Na początku spotkania kilkukrotnie naprawił błędy kolegów pewnymi interwencjami. To on posłał przytomne podanie do Bednarka przy golu Piątka. Skuteczny w grze 1 na 1 zarówno w ataku, jak i w defensywie. Potrafił podłączyć się do ataku lewą flanką. Zdecydowanie najlepszy z trójki polskich stoperów.

Jan Bednarek (2,5) Nieźle wyprowadzał piłkę ze strefy obronnej. Przyczynił się do zdobycia bramki na 1:1, oddając strzał. Zablokował też groźne uderzenie Sabitzera, zapobiegając stracie gola. W drugiej połowie mocno spuścił z tonu. Z dziecinną łatwością wyprzedził go Sabitzer, a sytuację faulem musiał ratować Szczęsny.

Paweł Dawidowicz (1,5) Zastąpił Bartosza Salamona i, delikatnie mówiąc, nie wprowadził nowej jakości do polskiej defensywy. Przy golu na 0:1 nie upilnował Traunera. Stoper Werony chyba raz na zawsze rozwiał wątpliwości, czy może być filarem defensywy polskiej kadry.

Nicola Zalewski (3) Mecz rozpoczął od zmarnowania kapitalnej sytuacji po podaniu Frankowskiego. Kilka razy udało mu się urwać skrzydłem rywalom i "dać się sfaulować". Przeciętny występ gracza Romy, co na tle partnerów z drużyny i tak jest nie lada komplementem.

Jakub Piotrowski (2) Chwilami można było odnieść wrażenie, że wydarzenia w środku pola dzieją się dla niego zbyt szybko. Zanotował aż 7 strat, wygrał tylko 2 z 5 pojedynków, dlatego fakt, że nie wrócił na murawę po przerwie, nie powinien nikogo dziwić.

Piotr Zieliński (3,5) Nie potrafił przebić się przez defensywę Austrii ani strzałami z dystansu, ani prostopadłymi podaniami, ale i tak był zdecydowanie najjaśniejszą postacią polskiego środka pola. "Postraszył" Pentza dobrym strzałem z rzutu wolnego. W drugiej połowie był jednak niewidoczny i apatyczny.

Bartosz Slisz (2) Przyzwoicie wywiązywał się z zadań defensywnych, ale przy wyprowadzaniu piłki bywał nerwowy i nieprecyzyjny. To m.in. za sprawą jego słabej gry rywale opanowali środek pola. Bardzo kiepski występ pomocnika Atlanty.

Przemysław Frankowski (2,5) Stoczył wiele pojedynków z wszędobylskim Mwene - w 9. dał się ominąć wahadłowemu Austrii, który celnie dośrodkował do Traunera, co zaowocowało bramką. Podobnie jak w meczu z Holandią ataki rywali sunęły głównie jego stroną, gdzie często schodził również Sabitzer. Nieprzypadkowo. W ofensywie aktywny, ale nieskuteczny.

Adam Buksa (2) Kompletnie niewidoczny. Przez 59 minut zaliczył tylko 14 kontaktów z piłką, czterokrotnie ją tracąc. Występ do zapomnienia.

Krzysztof Piątek (4) "El Pistolero" w swoim stylu znakomicie odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym i dobił zablokowany strzał Bednarka. Był też aktywny w pressingu. Opuścił murawę po niespełna godzinie gry, pozostawiając po sobie dobre wrażenie.

Rezerwowi:

Jakub Moder (2,5) Podobnie jak w meczu z Holandią gracz Brighton dostał od trenera 45 minut. Nie poprawił jednak jakości gry Biało-Czerwonych. Dodatkowo nie zdążył doskoczyć do Baumgartnera przy golu na 1:2. 

Robert Lewandowski (2,5) Narzekający na uraz uda kapitan dostał od trenera pół godziny. Nie miał łatwego życia - świadomi urazu napastnika Barcelony Austriacy przerywali niemal każdą jego akcję faulem. "Lewy" nie poprawił gry Polaków swoim wejściem.

Karol Świderski (2) Wszedł razem z Lewandowskim, by dać Biało-Czerwonym gola na miarę zwycięstwa. Podobnie jak w meczu z Holandią po wejściu na murawę miał niezłą okazję, ale także tym razem bramkarz rywali zachował czujność. Był przy piłce tylko 8 razy.

Kamil Grosicki (2,5) "Grosik" miał w swoim stylu "szarpnąć" w ostatnim kwadransie. Nie udało się - gracz Pogoni zaliczył cztery straty, a żadne z jego dwóch dośrodkowań nie dotarło do celu. 

Kacper Urbański Grał za krótko, by go ocenić.

Euro 2024 w specjalnym serwisie PolskieRadio.pl/Euro 2024 i na antenach Polskiego Radia, które jest Oficjalnym Nadawcą Radiowym Euro 2024 w specjalnym serwisie PolskieRadio.pl/Euro 2024 i na antenach Polskiego Radia, które jest Oficjalnym Nadawcą Radiowym

Kiedy mecze Polaków na Euro 2024?

<<< TERMINARZ I WYNIKI EURO 2024 >>>

Polacy rozpoczęli udział w Euro 2024 od starcia z Holandią (16 czerwca, Hamburg) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Potem zmierzą się z Austrią (21 czerwca, Berlin) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Mecz z Francją (25 czerwca, Dortmund) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Awans do 1/8 finału wywalczą po dwa zespoły z każdej grupy i cztery reprezentacje z trzecich miejsc.

Grupy Euro 2024
Grupy Euro 2024
 
 
Lotto baner
 
Czytaj także:

bg

Czytaj także

Polskie "mecze o wszystko". Boniek czarował nie tylko na boisku, nasi kończyli zazwyczaj na tarczy

Ostatnia aktualizacja: 21.06.2024 13:38
Kto nie zna powiedzenia "mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor"? Aż dwa spotkania typu "o wszystko" na jednym turnieju to dużo nawet dla Polaków, a wspomnienia związane z tymi poprzednimi najczęściej nie należą do przyjemnych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Euro 2024. Polska - Austria na stadionie w Berlinie. Tu Zidane trafił "z byka" Materazziego

Ostatnia aktualizacja: 21.06.2024 12:50
Piątkowy mecz Polska - Austria na Euro 2024 odbędzie się na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. Jak przypomniał dziennikarz Radiowej Jedynki Tomasz Kowalczyk, to na tym obiekcie odbył się słynny finał mistrzostw świata w 2006 roku, podczas którego legendarny Francuz Zinedine Zidane uderzył głową Włocha Marco Materazziego.
rozwiń zwiń