Okładki niesportowych gazet, główne strony portali ogólnotematycznych żyją tym jednym wydarzeniem. Szwajcaria zagra z Anglią. Jeśli wygra, to miejscami będzie można świętować całą noc, co nie jest tak oczywiste. Szwajcarskie przepisy wyraźnie regulują zapewnienie nocnego spokoju. Bazylea, Zurych i wiele innych miast wydało jednak zgody na to, żeby puby, restauracje i inne miejsca z transmisją meczów mogły działać tak długo, jak będą goście i jak długo będą chcieli właściciele, ale pod dachem. Gastronomiczne ogródki, strefy pod otwartym niebem muszą zostać zamknięte zgodnie ze stałymi zasadami. W stolicy, Bernie, takiej zgody nie wydano, nocna zabawa będzie dozwolona tylko po ewentualnych półfinale i finale. Najpierw trzeba jednak awansować.
Blick na okładce daje zdjęcie trenera Murata Yakina obejmującego z uśmiechem jednego ze swoich piłkarzy. Gazeta krzyczy dużym tytułem „Wszyscy jesteśmy reprezentacją”. Portal NZZ zajmuje się napisem „Jesteśmy Szwajcarią”, który miesiąc temu w Stuttgarcie, gdzie trenuje kadra Yakina zawiesił pracownik związku piłkarskiego. Wtedy budziło to niewielkie zainteresowanie, a dziś opisuje masowy powrót "Helwetów" do entuzjazmu związanego z futbolem.
Angielska reprezentacja to blef - twierdzi Kubilay Türkyilmaz. Komentator portalu sport.ch wskazuje, że Anglia sprawia pozory wielkiej drużyny, ale nie ma w niej nic wielkiego i to Szwajcaria jest faworytem. A Murat Yakin na pytanie czy to jego najważniejszy mecz w życiu odpowiada, że chętnie usłyszy to pytanie jeszcze dwa razy... w przyszłym tygodniu.
Początek spotkania o 18.00. W innym sobotnim meczu Holandia zagra z Turcją (21.00).
<<< TERMINARZ I WYNIKI EURO 2024 >>>
1/4 finału Euro 2024
Czytaj także:
Euro 2024 na antenach Polskiego Radia i w specjalnym serwisie polskieradio.pl/Euro2024
bg/PAP