Polacy w "grupie śmierci". "Jak wyglądał styl? Wszyscy widzieli"
Francuzi, z którymi Biało-Czerwoni zagają w grupie D, są jednymi z głównych faworytów imprezy w Niemczech.
- To będą świetne mistrzostwa, tym bardziej, że widzę bardzo szeroką grupę drużyn, które mogą to wygrać. Oczywiście Francuzi, czy zagraliby pierwszą drużyną, czy drugą, pozostają faworytami. Zaraz za nimi jest przynajmniej osiem zespołów, z których każdy może wygrać i nie będzie to dla mnie żadna niespodzianka - zaznaczył Andrzej Janisz w rozmowie z Bartoszem Goluchem z portalu PolskieRadio24.pl.
Polacy trafili do grupy z Austrią, Francją i Holandią. Według statystyków to najtrudniejszy zestaw rywali w historii Euro, biorąc pod uwagę miejsca w rankingu FIFA wspomnianych drużyn. Czy Andrzej Janisz dostrzegł światełko w tunelu?
- Nie. Dlaczego? Po pierwsze, wszyscy mówiliśmy, że ten czas przeznaczony na eliminacje trzeba przeznaczyć na przebudowę reprezentacji, bo lepszego czasu się nie znajdzie. Wszyscy mówiliśmy, że nie ma możliwości, aby reprezentacja Polski nie zakwalifikowała się do tego turnieju mając taką grupę, jaką miała - przyznał. - Jak wyglądał styl? Wszyscy widzieli. Niewykorzystana została natomiast szansa wymiany pokoleniowej, bo nagle się okazało, że w każdym meczu musieliśmy grać o wszystko, więc to nie zostało wykorzystane - dodał.
Należy obawiać się nie tylko Francji i Holandii. Austriacy "zaczęli grać porywający futbol i stosować bezustanny pressing"
Francja i Holandia wydają się być głównymi faworytami do dwóch pierwszych miejsc w grupie D.
- Po drugie, grupa, do której trafiliśmy, jest grupą niebywale silną, bo Francja to Francja i tu nie ma co się nad tym rozwodzić. Holandia to jest zespół, który doskonale znamy, z którym potrafiliśmy w ostatnim czasie robić niezłe wyniki - powiedział Janisz.
W ostatnich miesiącach świetną formą mogą się jednak pochwalić także Austriacy.
- Po przyjściu Ralfa Rangnicka stałem się fanem reprezentacji Austrii. To jest człowiek, którego brakowało w Polsce. To jest człowiek, który, dzięki tym samym piłkarzom co poprzednik, nagle zmienił styl. Austriacy, który jeszcze do niedawna grali ciężką, toporną piłkę, z którymi sami graliśmy i ogrywaliśmy ich w eliminacjach poprzednich mistrzostw Europy, zaczęli grać porywający futbol i stosować bezustanny pressing. Filozofia Rangnicka mówiąca o tym, że "nas nie interesuje posiadanie piłki, bo posiadaniem piłki meczów się nie wygrywa". Mecze wygrywa się dzięki odbieraniu piłki rywalowi i strzałom. Przywołam Andrzeja Strejlaua: "dajcie szansę bramkarzowi, strzelajcie między słupki a poprzeczkę" i tak gra Austria - zaznaczył Janisz.
Reprezentacja Austrii będzie musiała sobie jednak radzić bez kilku kluczowych zawodników. Szczególnie podopieczni Ralfa Rangnicka mogą odczuć brak podstawowego golkipera - Alexandra Schlagera.
- Austria ma jednak ogromny problem z bramkarzem. To jest taki zadziwiający zbieg okoliczności. Kontuzjowanych zostało dwóch zawodników o takim samym nazwisku - Schlager. Xavier, zawodnik środka pola, piłkarz, bez którego trudno wyobrazić sobie tę drużynę oraz Alexander, który jest stosunkowo nowym bramkarzem tej reprezentacji, natomiast wrócił Lindner. Moim zdaniem tu jest szansa dla drużyn, które będą grać z Austriakami. Nie jestem bowiem w stanie przewidzieć, jak będą zachowywać się ci austriaccy bramkarze, którzy będą grać z nami - przyznał Janisz.
Biało-Czerwoni zaskoczą? "Nie spodziewam się, żeby grali olśniewająco"
Janisz nie liczy na fajerwerki ze strony Biało-Czerwonych. Podopieczni Michała Probierza uzyskali kwalifikację na turniej w Niemczech, jednak styl pozostawia wiele do życzenia.
- Nie chciałbym mówić o potencjale, bo to nie ma żadnego znaczenia. Wychodzi się w konkretnym meczu na boisko i trzeba pokazać, że jest się lepszym od rywala. Te eliminacyjne mecze, zarówno w grupie jak i baraże, nieszczególnie były meczami, które by ten potencjał wyciągnęły z dna tego głębokiego wora. Ja tego nie widziałem. Oczywiście brawa za kwalifikację, baraże się wygrywa, nie chodzi o piękną grę, a o awans. To jest coś godnego zauważenia. Jak będzie grała reprezentacja Polski w tych mistrzostwach? Nie spodziewam się, żeby grała olśniewająco - powiedział.
Reprezentacja Polski rozpocznie zmagania 16 czerwca. Pierwszym rywalem Biało-Czerwonych będą Holendrzy.
- Ważny jest pierwszy mecz. Dobrze, że nie gramy go z Francuzami. Mówiłem też, że dobrze, że nie gramy go z Austriakami. Reprezentacja Holandii, mimo że złożona z bardzo dobrych piłkarzy i mająca świetnego trenera, to jest dla mnie zespół całkowicie nieobliczalny. Oni mogą zagrać piękny mecz, ale jest u nich coś takiego, że jak nie idzie, to nie idzie. Mówię to z pewnego rodzaju smutkiem, bo zawsze uważałem, że najlepszym piłkarzem w historii jest Johan Cruijff, byłem kibicem wielkiego Ajaxu z lat 70-tych, kibicem reprezentacji Holandii, która "uprzejmie" przegrała dwa finały mistrzostw świata będąc najlepszą wtedy drużyną na świecie, kibicem mistrzów Europy z turnieju, w którym van Basten, Gullit, Koeman, Rijkaard, bracia van Aerle absolutnie czarowali i zawsze miałem to poczucie holenderskiego niespełnienia, którym oni się specjalnie nie przejmowali. Tam nie było żadnej tragedii, kibiców płaczących na trybunach - podkreślił Janisz.
Kiedy mecze Polaków na Euro 2024?
Polacy rozpoczną udział w Euro 2024 od starcia z Holandią (16 czerwca, Hamburg) >>> CZYTAJ WIĘCEJ
Potem zmierzą się z Austrią (21 czerwca, Berlin)>>> CZYTAJ WIĘCEJ
Mecz z Francją (25 czerwca, Dortmund) >>> CZYTAJ WIĘCEJ
Awans do 1/8 finału wywalczą po dwa zespoły z każdej grupy i cztery reprezentacje z trzecich miejsc.
Grupy Euro 2024
Czytaj także:
SERWIS SPECJALNY - EURO 2024
Euro 2024 na antenach Polskiego Radia i w specjalnym serwisie polskieradio.pl/Euro2024
JK