Anglicy byli uważani za jednych z faworytów Euro 2024. Podopieczni Garetha Southgate'a kiepsko grali jednak w grupie i byli krytykowani przez media i kibiców.
Na innym biegunie byli Słowacy, którzy wcześniej sensacyjnie ograli Belgów i pokazali, że trzeba się z nimi liczyć. Mimo wszystko, chyba mało kto spodziewał się innego wyniku niż awans "Synów Albionu" do ćwierćfinału.
Do sensacji zabrakło niewiele
Faworyci znowu zaczęli jednak ospale. To akcje Słowaków były ciekawsze. Nasi południowi sąsiedzi sensacyjnie, ale zasłużenie trafili do siatki w 25. minucie! Podopieczni Francesco Calzony przeprowadzili składną akcję. David Strelec odegrał do Ivana Schranza, a ten zdobył swoją trzecią bramkę na Euro 2024!
Do końca pierwszej połowy Słowacy bardzo dobrze się bronili. Anglicy byli przy piłce, ale nie byli w stanie na poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Martina Dubravkę, który wcale nie musiał się specjalnie przepracowywać.
Niewiele brakowało, by druga połowa zaczęła się w sposób wymarzony dla Anglii. W 50. minucie Phil Foden trafił bowiem do siatki. Skrzydłowy Manchesteru City kopnął z najbliższej odległości po podaniu Kierana Trippiera. Turecki sędzia Umut Meler nie uznał jednak gola. Analiza VAR wskazała, że Foden w momencie podania był na spalonym!
Od tego momentu mecz wyglądał dość powtarzalnie. Anglicy przeważali, wymieniali podania, ale nie potrafili oddać nawet celnego strzału! Niewiele brakowało, by stracili drugiego gola, gdy, po stracie piłki przez Marca Guehiego, Strelec o mało nie przelobował bramkarza Jordana Pickforda.
Brytyjczycy nie mieli nawet wielu stuprocentowych szans bramkowych. Niecelnie główkował Harry Kane, który nie wykorzystał dośrodkowania Fodena.
Przebudzenie Anglików
Najbliżej szczęścia Anglia była jednak po potężnym uderzeniu Declana Rice'a z dystansu. Piłka zatrzymała się jednak na słupku słowackiej bramki.
Wydawało się, że dojdzie do największej sensacji mistrzostw! Postawa Anglików nie zwiastowała zdobycia gola. Do drugiej połowy sędzia doliczył jednak sporo, bo sześć minut. W czwartej z nich do siatki trafił Jude Bellingham!
Gwiazdor Realu Madryt popisał się pięknym uderzeniem przewrotką. Po tym, jak Kyle Walker wrzucał z autu, walkę o pozycję wygrał Guehi, który zgrał piłkę do Bellinghama. Ten doprowadził do dogrywki.
Faworyci z awansem do ćwierćfinału
Stracony gol najwyraźniej podłamał ambitnych Słowaków, bo ci fatalnie zaczęli dogrywkę. W jej pierwszej minucie Dubravkę pokonał bowiem Harry Kane! Kapitan Anglików główkował prosto do bramki a w roli asystenta wystąpił Ivan Toney. Rezerwowy napastnik kapitalnie zgrał piłkę głową do Kane'a.
Niżej notowani Słowacy walczyli ambitnie, ale już do końca dogrywki nie potrafili odpowiedzieć. W efekcie Anglicy awansowali do ćwierćfinału, w którym zmierzą się ze Szwajcarią.
1/8 finału: Anglia - Słowacja 2:1 (0:1) po dogrywce.
Bramki: 0:1 Ivan Schranz (25), 1:1 Jude Bellingham (90+5), 2:1 Harry Kane (91-głową).
Żółta kartka - Anglia: Marc Guehi, Kobbie Mainoo, Jude Bellingham. Słowacja: Juraj Kucka, Milan Skriniar, Peter Pekarik, Denis Vavro, Norbert Gyomber.
Sędzia: Umut Meler (Turcja). Widzów: 47 244.
Anglia: Jordan Pickford - Kyle Walker, John Stones, Marc Guehi, Kieran Trippier (66. Cole Palmer) - Bukayo Saka, Kobbie Mainoo (84. Eberechi Eze), Jude Bellingham (106. Ezri Konsa), Declan Rice, Phil Foden (90+4. Ivan Toney) - Harry Kane (106. Conor Gallagher).
Słowacja: Martin Dubravka - Peter Pekarik (109. Lubomir Tupta), Denis Vavro, Milan Skriniar, David Hancko - Juraj Kucka (80. Matus Bero), Stanislav Lobotka, Ondrej Duda (80. Laszlo Benes) - Ivan Schranz (90+3. Norbert Gyomber), David Strelec (61. Robert Bozenik), Lukas Haraslin (61. Tomas Suslov)
<<< TERMINARZ I WYNIKI EURO 2024 >>>
Najlepsza 16 Euro 2024:
Czytaj także:
Euro 2024 na antenach Polskiego Radia i w specjalnym serwisie polskieradio.pl/Euro2024
/empe
