mobile-logoequalizer
Igrzyska Olimpijskie 2024

Paryż 2024. Anita Włodarczyk otarła się o medal. Polskiej mistrzyni zabrakło zaledwie 4 centymetrów

Anita Włodarczyk zajęła czwarte miejsce w konkursie rzutu młotem podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Wygrała Kanadyjka Camryn Rogers przed Annette Nneka Echikunwoke z USA i Chinką Jie Zhao.

6.08.2024, 21:24

Paryż 2024. Anita Włodarczyk otarła się o medal. Polskiej mistrzyni zabrakło zaledwie 4 centymetrów

Anita Włodarczyk zajęła czwarte miejsce podczas IO w Paryżu

fot. East News/LUKASZ SZELAG/REPORTER

Włodarczyk zajęła czwarte miejsce. Wygrała Kanadyjka Camryn Rogers przed Annette Nneka Echikunwoke z USA i Chinką Jie Zhao.

W piątej serii Włodarczyk uzyskała najlepszy wynik w sezonie - 74,23. Rogers rzuciła w konkursie 76,97, Echikunwoke - 75,48, a Zhao - 74,27. Zatem Polce zabrakło do medalu pięciu centymetrów, bo przy równych wynikach Chinka miała lepszą drugą próbę.

- Zabrakło dzisiaj szczęścia. Dałam z siebie wszystko, walczyłam. Nie pamięta już konkursu, w której bym się poprawiała w piątej kolejce. Jedyne, z czego się mogę cieszyć to fakt, że przygotowaliśmy z trenerem szczyt formy na igrzyska. Zabrakło szczęścia, szkoda - powiedziała Włodarczyk.

Rekordzistka świata zaczęła swoje olimpijskie występy w 2008 roku w Pekinie, gdzie zajęła... czwarte miejsce. Potem były olimpijskie złota w Londynie (2012), Rio de Janeiro (2016) i Tokio (2021), aż w końcu znów... czwarte miejsce w Paryżu.

- Gdzieś tam jakaś klamra jest. Teraz muszę to powiedzieć: myślę, że to będą moje ostatnie igrzyska, bo nie sądzę, żebym jeszcze cztery lata wytrzymała. Kariery nie kończę, bo chcę jechać za rok na mistrzostwa świata do Tokio - powiedziała Włodarczyk

Polka jest trzykrotną mistrzynią olimpijską, ponadto cztery razy wygrywała mistrzostwa świata i Europy.

Włodarczyk powiedziała dziennikarzom, że w finałowym konkursie w Paryżu wypełniła właśnie minimum na mistrzostwa świata w Tokio.

- Na pewno do zobaczenia w Tokio - stwierdziła. Przyznała, że we wtorkowym wieczornym konkursie czuła się zdecydowanie lepiej niż w eliminacjach.

- Byłam zdecydowanie bardziej zmotywowana. Rano dostałam kilka fajnych SMS-ów. To mnie zmobilizowało. Nie mogę powiedzieć od kogo, ale było to miłe i fajnie, że ludzie tak zareagowali. Za to im dziękuję - podkreśliła rekordzistka świata (82,98 z 2016 roku).

Przyznała, że dużo się dogrzewała między rzutami, bo ma już starszy organizm. "Mam też swoje rytuały. Jest niedosyt, ale z drugiej strony się cieszę, że walczyłam" - dodała Włodarczyk.

- Za dwa dni skończę 39 lat. Jak widać, można jeszcze walczyć na igrzyskach i pokonać zdecydowanie dużo młodsze dziewczyny - oceniła.

Pytana o przyszłość polskiego rzutu młotem, który od lat pozwalał przywozić dziesiątki medali z globalnych imprez, a w Paryżu nie dał ani jednego, Włodarczyk posmutniała.

- Nie wiem, co się dzieje. Dzisiaj idąc na start powiedziałam sobie, że muszę bronić honoru polskiego młota, bo panom nie wyszło. Coś zrobiłam, bo to najlepszy wynik w sezonie. Co będzie z młodzieżą? Trudno mi powiedzieć, ale nie chciałabym, aby ten polski młot wśród kobiet i mężczyzn umarł - wskazała Włodarczyk.

Zapytana, czy zamierza w przyszłości być trenerką odpowiedziała, że się chyba do tego nie nadaje.

- Ja bym chyba wszystkich "zabiła", jakby ktoś się opierniczał na treningach. Wiem, jak ja do tego podchodziłam. Tutaj musiałoby być duże zaufanie i takie podejście, że zawodnik daje 100 procent, tak jak i trener. Póki co tego nie widzę, ale różnie życie się układa - powiedziała. Dopytywana, czy jakby ktoś poprosił o taką pomoc sprecyzowała, że konieczna byłaby szczera i długa rozmowa z taką osobą.

- Na razie koncentruję się jeszcze na karierze. Mam duży sentyment do Tokio. Mam tam wielu wspaniałych przyjaciół. Byłam kilka razy na zgrupowaniach w Takasaki przed igrzyskami 2021. Już mnie tam znów zapraszają. Potwierdzam: będę - podsumowała najwybitniejsza młociarka w historii.


Z Włodarczyk po zawodach rozmawiał Tadeusz Musioł (PR1)0:00

 

Igrzyska olimpijskie Paryż 2024 są relacjonowane na antenach Polskiego Radia. Jesteśmy Oficjalnym Nadawcą Radiowym tej imprezy. 

Do tej pory z łącznej puli około 10 milionów biletów sprzedano już 7,9 mln, a 63 procent kart wstępu trafiło do miłośników sportu z Francji.

Czytaj także:

red/PAP/IAR

Polskie Radio
Polski Komitet Olimpijski

PARTNER MEDIALNY