Pains Of Being Pure At Heart, The
Ostatnia aktualizacja:
01.09.2009 10:40
The Pains Of Being Pure At Heart stanowią pomost pomiędzy amerykańską i brytyjską kulturą muzyczną. Choć pochodzą z Nowego Jorku, ich podstawową inspiracją jest twórczość Jesus & Mary Chain.
The Pains Of Being Pure At Heart stanowią pomost pomiędzy amerykańską i brytyjską kulturą muzyczną. Choć pochodzą z Nowego Jorku, ich podstawową inspiracją jest twórczość Jesus & Mary Chain, jednego z najbardziej wpływowych zespołów ostatnich dwóch dekad ubiegłego wieku na Wyspach.
"Gdyby się zastanowić, to wpływy Jesus & Mary Chain słychać na większości płyt, które uznawane są w ostatnim czasie za istotne i ważne. Nie ukrywam, że gdy po raz pierwszy usłyszałem płytę Psychocandy, wpadłem na pomysł, by wziąć do ręki gitarę" – wyjaśnił na łamach portalu Stereogum.com Kip Berman, założyciel TPOBPAH. Zafascynowany krzykliwymi i jazgotliwymi kompozycjami swych idoli, pierwszą piosenkę napisał sześć lat temu. "Byłem wyalienowanym dzieciakiem. Liczyła się tylko muzyka".
Oficjalny początek działalności zespołu datuje się na wiosnę 2007 roku – wtedy to bowiem, po długich i męczących perturbacjach, ukształtował się ostateczny skład. Co ciekawe, pierwsze próby odbywały się w siedzibie zajmującej się kontrolą zawartości stron internetowych firmy, dla której pracowała Peggy Wang, wokalistka i klawiszowiec grupy. Parę miesięcy później ukazało się pierwsze wydawnictwo kwartetu, EP-ka "The Pains Of Being Pure At Heart". Jego tytuł zespół zaczerpnął z niewydanego nigdy opowiadania dla dzieci, napisanego przez jedną z przyjaciółek Kipa. Stał się on również oficjalną nazwą zespołu.
Debiutancka płyta TPOBPAH ukazała się w lutym 2009 i spotkała z ciepłym przyjęciem krytyki po obu stronach Atlantyku. Zwracano w szczególności uwagę na "przebojowe, urokliwe w swej naiwności kompozycje". Biblia fanów muzyki niezależnej, portal Pitchforkmedia.com, przyznał krążkowi 8.4 punktu w skali dziesiątkowej, klasyfikując płytę jednocześnie do kategorii "best new music", co dla debiutantów jest wyróżnieniem wyjątkowym. Zespół nie ukrywa dumy: "Ci, na których zwracaliśmy uwagę, również zostali docenieni przez Pitchfork. Teraz stoimy z naszymi idolami w jednym szeregu. Owszem, zwykle jesteśmy klasyfikowani przez dziennikarzy do określonego nurtu, ale myślę, że TPOBPAH to czysty pop. To, że nasza muzyka zwróciła uwagę tylu osób, umożliwiło nam rzucenie wykonywanych przez nas prac – jeszcze do grudnia każdy z nas był gdzieś zatrudniony!". Wiosna upłynie TPOBPAH na promocji koncertowej płyty: ich terminarz wypełniony jest aż do sierpnia: wiosnę spędzą w ojczyźnie, latem pojawią się na najważniejszych europejskich festiwalach.
(mt)