Franz Ferdinand
Ostatnia aktualizacja:
12.01.2009 15:20
"Jesteśmy zespołem rock'n'rollowym, który chce nagrywać przeboje, perfekcyjne popowe piosenki. Chcemy, by dziewczyny tańczyły przy naszej muzyce".
Franz Ferdinand
mat. promocyjne Filozofia stojąca u podstaw twórczości zespołu Franza Ferdinanda została wyłożona w klasycznym już dziś wywiadzie, jaki Alex Kapranos, lider zespołu, udzielił brytyjskiej prasie u progu kariery: "Jesteśmy zespołem rock'n'rollowym, który chce nagrywać przeboje, perfekcyjne popowe piosenki. Chcemy, by dziewczyny tańczyły przy naszej muzyce". Dziewczyny tańczą już nieprzerwanie od sześciu lat, bo tyle czasu minęło od wydania debiutanckiego singla zespołu, "Darts Of Pleasure", i nic nie zapowiada, by harce miały się skończyć. Dowodem tego jest choćby listopadowy koncert zespołu w warszawskiej Stodole.
Nazywani są ojcami brytyjskiej odnogi nowej rockowej rewolucji. Choć odżegnują się od tego porównania, nie sposób nie zauważyć, że to właśnie Franz Ferdinand spowodował, że Londyn, Manchester i Glasgow zatrzęsły się od piosenek, które udanie połączyły taneczny rytm z postpunkową estetyką podebraną Sex Pistols, XTC, The Jam czy Blondie. Wydany w 2004 roku debiut zespołu, zatytułowany po prostu "Franz Ferdinand", stanowi nowe otwarcie w historii angielskiej muzyki rozrywkowej, uhonorowane niezliczoną ilością nagród, w tym prestiżową Mercury Music Prize, przyznawaną najbardziej progresywnym krążkom danego sezonu. To na nim znalazł się szlagier "Take Me Out", perfekcyjny mariaż tętniących rytmem klubów i poukrywanych na przedmieściach garażów. I choć później pojawiła się niezliczona ilość epigonów, to Franz właśnie z powodzeniem zaczepił bakcyla indierockowego grania poza Wyspami Brytyjskimi, w tym u odpornych na brytyjski wdzięk Amerykanów, i jako jedyny reprezentant gatunku nigdy nie zbłaźnił się płytą, której należałoby się wstydzić.
Na trzecim w dorobku zespołu krążku, zatytułowanym "Tonight: Franz Ferdinand" (premiera: 26 stycznia 2009), dotychczasowa forma zostaje rozszerzona o inspiracje zmysłowym disco i pulsującym funkiem, doprowadzające do kapitalnego zmartwychwstania wydawałoby się wyświechtanej stylistyki.
(mt)