Niby zwykli chłopcy z podwórka, a jednak mieli to coś, co sprawiło, że dla wielu osób choć trochę zainteresowanych muzyką, nie są obojętni. Kuba Kawalec, Łukasz Cegliński, Artur Telka i Jarek Dubiński, bo o nich mowa, tworzą kapelę Happysad, nazywaną punkowo-rockowym głosem młodego pokolenia. Formalnie zespół powstał w 2001 r., jednak już sześć lat wcześniej istniał pod nazwą HCKF, czyli Hard Core’owe Kółko Filozoficzne i Happy Sad Generation . Od tego czasu przez jej skład przewinęło się aż trzech perkusistów.
Jeszcze z Maćkiem Sosnowskim na bębnach nagrali swój debiutancki album "Wszystko jedno", który ukazał się w 2004 r. Promujący krążek singiel "Zanim pójdę", mimo - wydawałoby się - banalnego tekstu "(...) Miłość to nie pluszowy miś, ani kwiaty." nie opuszczał Listy Przebojów Trójki przez ponad pół roku. Płyta została dobrze przyjęta przez krytyków, a styl Happysad określono jako zbliżony do twórczości Pidżamy Porno alternatywny rock z oryginalnym, świeżym brzmieniem i niepowtarzalnymi tekstami autorstwa Kuby Kawalca.
"Zanim pójdę"
Zespół znany jest z ogromnej ilości koncertów granych także w małych miastach m.in. z takimi legendami jak Kult, Lady Pank, T.Love czy Myslovitz. Im dłużej istnieją na scenie muzycznej, tym więcej widowni przyciągają. Szczególnie tej młodej i żeńskiej, rozkochanej w wokalu Kuby Kawalca. Takie właśnie tłumy waliły drzwiami i oknami w 2005 r. podczas promocyjnej trasy drugiego albumu "Podróże z i pod prąd", który ogłoszono znacznie lepszym niż poprzedni. Jest w nim więcej gitarowego grania i ogromna dawka pozytywnej energii w kawałkach o klimacie reggae.
Już z nowym perkusistą, Jarkiem Dubińskim, na corocznym festiwalu SKARfest, organizowanym w rodzinnym mieście zespołu Skarżysku-Kamiennej, odbyła się premiera trzeciego krążka Happysad "Nieprzygoda". Prace nad nim trwały między innymi w Studiu S4 Polskiego Radia, a producentem i realizatorem nagrań jest znany ze współpracy z Edytą Bartosiewicz i zespołem IRA Leszek Kamiński. Mówi się, że tym krążkiem udowodnili, że są jak wino, im starsi, tym lepsi, a utwory takie jak "Milowy las", "Długa droga w dół" czy "Damy radę" same wpadają w ucho i porażają muzycznym kunsztem. Oczywiście znaleźli się także zdecydowani przeciwnicy ich twórczości, zarzucający im infantylne teksty w stylu "(...) O udupienie totalne". Jednak album okazał się jednym z najlepiej sprzedających się tytułów.
"Milowy las"
https:\/\/www.myspace.com/happysadart
https:\/\/www.lastfm.pl/music/happysad/
https:\/\/happysad.art.pl/skora/nieprzygoda/