25-lecie działalności na 26. urodziny - T.Love urodzinowym koncertem uświetniło tegoroczną edycję festiwalu Top Trendy w Sopocie. Co ciekawe, koncert z identycznej okazji zespół zagrał także dwa lata wcześniej w Krakowie.
Przypomnij sobie utwory T.Love (1,67 MB)
Muniek rozwiewa wszelkie wątpliwości jasną deklaracją - zespół powstał w 1982 roku. Przez cztery lata funkcjonował jako T.Love Alternative, by pod koniec 1986 przeistoczyć się po prostu w T.Love. Na czele załogi od samego początku stoi Zygmunt "Muniek" Staszczyk. Jest jedyną osobą, która występuje w T.Love od samego początku po dzień dzisiejszy. Charyzmatyczny wokalista, jeden z najbardziej rozpoznawalnych głosów w Polsce, założył zespół w Częstochowie. Pierwszymi członkami byli kumple Muńka ze szkoły: Janusz Konorowski (gitara), Dariusz Zając (klawisze), a także nieżyjący już Jacek "Słoniu" Wudecki. Basistą był początkowo Muniek, jednak w 1983 do składu dołączył Jacek "Koń" Śliwczyński, który odciążył wokalistę. Przez lata zespół przeszedł sporo zawirowań i zmian w składzie. Warto odnotować, że w 1984 do kapeli dołączył drugi gitarzysta Andrzej Zeńczewski, współzałożyciel grupy Daab, który w 1995 roku powołał do życia projekt Szwagierkolaska, do udziału w którym zaprosił Muńka.
PUNK ROCK MADE IN CZĘSTOCHOWA
Załoga szybko zyskuje status lokalnych gwiazd wśród punkowej publiczności w Częstochowie. Niedługo potem wypływają też na szersze wody. T.Love Alternative w 1984 gra na kultowym festiwalu w Jarocinie. Zapis tego występu ukazał się w tym samym roku na kasecie jako "Nasz Bubelon". Po latach wydawnictwo doczekało się edycji kompaktowej, stało się bowiem dodatkiem do drugiego wydania CD płyty "Wychowanie" (Pomaton EMI, 2002). Dzięki reedycjom albumów T.Love na srebrnej płytce dostępny jest także drugi materiał Alternative "Chamy idą", dołączony do wznowienia krążka "Miejscowi live". Pierwsze wydawnictwa miały oczywiście charakter wybitnie amatorski, były to materiały produkowane metodą chałupniczą, kolportowane nielegalnie w podziemiu. Takie czasy, wytwórnie płytowe należały wówczas do państwa, a socjalistycznym władzom nie po drodze było z punkowymi kapelami. Cudem jest, że istniał chociaż jarociński przegląd.
"IV LO"
[----- Podzial strony -----]
W 1987 roku udało się jednak zaistnieć w świecie legalnych produkcji muzycznych. Nakładem wydawnictwa Tonpress ukazała się zawierająca trzy utwory EP, a rok później koncertowy LP "Miejscowi live" wydany przez Klub Płytowy Razem. W zespole nie było już Wudeckiego. Na perkusji zagrał gościnnie Piotr Wysocki. Nie było także Konorowskiego, a funkcję drugiego gitarzysty pełnił Rafał Włoczewski.
JESZCZE NIE KOMERCJA, JUŻ NIE UNDERGROUND
Końcówka lat osiemdziesiątych była szczególnie intensywnym okresem w życiu Muńka. W 1989 roku ożenił się z Martą Kucharzak, w tym samym roku Polskie Nagrania wypuściły płytę "Wychowanie". Grupa nagrywała swój debiutancki album w najlepszym wówczas studiu w Polsce - S4 w Warszawie przy ulicy Woronicza. Nie obyło się bez spięć, bowiem producentem materiału był Jerzy Regulski, pracujący wcześniej z Perfectem i Bajmem. Jego pojęcie o muzyce nie miało nic wspólnego z punkowymi pomysłami ekipy Staszczyka. Produkt finalny prawie w niczym nie przypominał tego, jak zespół brzmiał na scenie. - Zostały tylko teksty i jakieś melodyjki - komentuje po latach Tom Pierzchalski grający na saksofonie w T.Love w latach 1985 - 1989, a od 2004 roku występujący z grupą gościnnie.
"Wychowanie" sprzedało się w 1989 roku w liczbie 80 tysięcy egzemplarzy. Fantastyczny wynik, jeśli wziąć pod uwagę, że T.Love było kapelą undergroundową. Niespecjalnie przełożyło się to jednak na korzyści finansowe muzyków, gdyż pieniędzy wcale nie było tak dużo, w dodatku wypłacono je stosunkowo późno, a wartość nabywcza sumy drastycznie obniżyła się przez szalejącą inflację. - Za kwotę, którą otrzymaliśmy, mogłem kupić co najwyżej rower składak, chociaż wcześniej miałbym na dobrej klasy instrument - podsumowuje sytuację Śliwczyński.
KONFLIKT Z ZEŃCZEWSKIM
Niedługo potem T.Love się rozpadł. Konflikt na linii Staszczyk - Zeńczewski doprowadził do paraliżu prac zespołu. Nie powstawały nowe piosenki, co chwilę dochodziło do awantur. W maju 1989 Zeńczewski odszedł z zespołu. Dziś znów się z Muńkiem kumplują. Zrobili przecież Szwagierkolaskę, ponadto okazjonalnie grają razem pod szyldem T.Love Alternative. Spotykają się też prywatnie, ale w tamtym czasie - delikatnie mówiąc - nie przepadali za sobą. Kiedy piosenka "To wychowanie" wspinała się na coraz wyższe miejsca listy przebojów radiowej Trójki, zespół praktycznie nie istniał. Mimo to Marek Niedźwiecki podczas wspomnianego na początku koncertu urodzinowego w Sopocie mówił o Muńku: "To jeden z artystów żywo zainteresowanych tym, jak na liście radzi sobie jego zespół. Przez wiele lat dzwonił do mnie i pytał, na którym miejscu są jego piosenki". Pod koniec lipca Zygmunt wyjechał do Londynu. Można powiedzieć, że w jakimś sensie przecierał szlaki dla Polaków, którzy wyjeżdżają dziś za chlebem na Wyspy. Może dlatego, że tam był, tak lubi dziś występować dla rodaków mieszkających poza Polską.
[----- Podzial strony -----]
Z LONDYNU DO POLSKIEJ DEMOKRACJI
Gdzieś w londyńskiej toalecie, na kawałkach papieru toaletowego notował tekst, który później stał się "Warszawą". Nie miał nic innego pod ręką, a bardzo nie chciał, aby cokolwiek z tej toaletowej wizji mu umknęło. Tego rodzaju natchnienia nie doświadczył nigdy wcześniej, muzycy pierwszych wcieleń T.Love podkreślają, że Staszczyk zawsze pisał teksty do gotowej muzyki. Do kraju wrócił 27 grudnia 1989, niedługo po pierwszych w pełni demokratycznych wyborach w kraju. Wrócił do mieszkania na warszawskim Żoliborzu, w którym mieszkał z Martą. Bo trzeba wiedzieć, że z Częstochowy wyprowadził się w momencie podjęcia studiów na Uniwersytecie Warszawskim. Na swojej drodze spotkał gitarzystę dowodzonej przez Tomka Lipińskiego grupy Tilt - Janka Benedka. Benedek był wtedy lokalną gwiazdą, grał jak Keith Richards, jeśli nie lepiej. Był kimś ważnym dla lokalnej sceny rock'n'rollowej". Z nowym muzykiem odrodzony T.Love nagrywa album "Pocisk miłości". Drugą gitarę obsługuje Krzysztof Szymański, na basie Przemysław Wójcicki. Nowym perkusistą T.Love został już wtedy Jarek Sidney Polak, który bębni w kapeli do dziś. Promująca krążek "Warszawa" robi w kraju furorę, jest pierwszym w historii grupy numerem 1 na liście Trzeciego Programu Polskiego Radia.
"Warszawa"
JEDEN ZA WSZYSTKICH, WSZYSCY ZA... CZYLI MAJCHER NADCHODZI!
Sukces albumu ciągnie za sobą zapotrzebowanie na muzykę T.Love. W 1992 na rynku pojawia się kompilacja "Dzieci rewolucji 1982-92" oraz nowa płyta z premierowym materiałem "King". Do zespołu dołączają w tym czasie były basista Sztywnego Pala Azji Paweł Nazim Nazimek, a także Jacek Perkoz Perkowski. Nazim jest w T.Love do dzisiaj, Perkoz rozstał się z grupą w 2006 roku, niedługo po nagraniu "I Hate Rock'n'Roll". Tytułowa piosenka z "Kinga" staje się kolejnym przebojem, T.Love znowu docierają na szczyt listy prowadzonej przez Marka Niedźwieckiego. Sytuacja w zespole znów pozostawiała wiele do życzenia. Tym razem prowodyrem zamieszania był Benedek, który odizolował się od reszty kapeli. Któregoś razu prawie pobił się z Polakiem. Powodem była ambicja Janka, który zapragnął być twórcą całości repertuaru. Postawił więc Muńkowi ultimatum "ja albo reszta kapeli". Staszczyk wybrał drugie rozwiązanie. Ostatnią nagraną z Benedkiem w składzie rzeczą był koncertowy album "I Love You" (Pomaton, 1994), choć dołączone do niego nagrania studyjne - wśród nich utwór tytułowy - zarejestrowane zostały już z nowym gitarzystą, którym został Maciek Majchrzak, funkcjonujący też jako Majcher i Magilla. Odświeżony skład nagrywa album "Prymityw" promowany pierwszymi w historii grupy singlami "To nie jest miłość/Potrzebuję wczoraj", "Bóg" oraz "Wakacje". Ostatnia piosenka trafiła wyłącznie na kompaktową edycję albumu, posiadacze wersji kasetowej nie mogli się nią cieszyć. Takie, niestety, były wówczas metody zachęcania fanów do kupowania kilkakrotnie droższych aniżeli kasety płyt CD. Z kompaktami było też o tyle ciężko, że mało kto posiadał wówczas w domu odtwarzacz.
[----- Podzial strony -----]
"Wakacje"
PRZEŁOMOWY AL CAPONE
W 1996 zespół prezentuje nowy krążek "Al Capone", a rok później atakuje ponownie, tym razem płytą "Chłopaki nie płaczą", która osiąga oszałamiający sukces. Tak naprawdę dopiero po wydaniu tego materiału T.Love stali się pierwszoplanowymi gwiazdami. Tytułowa piosenka przyniosła trzeci w karierze numer 1 na najbardziej prestiżowej liście przebojów w Polsce. Rok 2001 to kolejny album i kolejne przeboje. "Model 01" zawierał m.in. pamiętne "Nie, nie, nie" i "Ajrisz". Oba do dziś znajdują się w koncertowym repertuarze grupy. Na "Modelu 01" była też "Jazda", w której Muńka wspiera Agnieszka Morawska z poznańskiego Happy Pills. Pierwotnie głos żeński miał należeć do Katarzyny Nosowskiej, powstało nawet demo piosenki z jej udziałem. Niestety, na drodze stanęła sprzeczność interesów. Wydawca płyt Hey, Warner, nie wyraził zgody na udział wokalistki zespołu w piosence T.Love będącego w stajni EMI.
Kolejnym ważnym momentem w karierze jest płyta "I Hate Rock'n'Roll". Na krążku znajduje się "Gnijący świat" napisany przez byłego gitarzystę Janka Benedka. Piosenka została zresztą wybrana na pierwszy singiel. Pomogli też inni byli członkowie, Andrzej Zeńczewski napisał "Ścierwo", a Janusz Konorowski "Love And Hate". Po trasie promującej płytę zespół opuścił skonfliktowany z Muńkiem Perkoz. - Nie dogadywali się. Ani muzycznie, ani prywatnie - tłumaczy Sidney Polak. Po przesłuchaniu kilkudziesięciu kandydatów miejsce Jacka zajął przyjaciel zespołu Jan Pęczak. Perkoz realizuje się w tej chwili jako solista. Podobnie Sidney, przy czym w jego przypadku to raczej "skoki w bok". Perkusista ma na koncie płytę "Sidney Polak" z 2004 roku, obecnie pracuje nad drugim krążkiem. Od trzech lat w T.Love znów jest etat dla klawiszowca, którym jest Michał Marecki. O szczegółach roszad personalnych oraz wszystkich związanych z T.Love rzeczach szerzej mówi biografia "Potrzebuję wczoraj" autorstwa Magdy Patryas.
To właśnie w tym składzie grupa wystąpiła na festiwalu Top Trendy. Jak przystało na urodziny, zespołowi towarzyszyła masa gości. W tym przypadku była to większość muzyków, którzy przewinęli się przez T.Love przez 26 lat. Piękny dowód na to, że muzyka przezwycięża wszelkie podziały.
Maciek Kancerek
Dyskografia:
T.Love Alternative:
1984: Nasz Bubelon (live)
1985: Chamy idą (live)
1987: T.Love Alternative (ep)
1988: Miejscowi live (live)
1995: Częstochowa 1982-1985
T.Love:
1989: Wychowanie
1991: Pocisk miłosci
1992: Dzieci rewolucji 1982-92 (kompilacja)
1992: King
1994: I Love You (live)
1994: Prymityw
1996: Al Capone
1997: Chłopaki nie płaczą
1998: BesT.Love (kompilacja)
1999: Antyidol
2001: Model 01
2003: T.Live (live)
2003: Superprodukcja (ścieżka dźwiękowa filmu)
2006: I Hate Rock'n'Roll