Patrick Wolf śpiewa o sobie w piosence "A Boy Like Me": "chłopak taki jak ja powinien odłożyć książki i pójść do wojska / ale chłopak taki jak ja nigdy nie będzie walczył o pokój ". Chyba jednak trudno wyobrazić sobie Wolfa "w kamaszach"? Pochodzący z Irlandii artysta, ma świadomość swojej odmienności i artystowskiego nie poddawania się społecznym normom. Do "normalności", jaką dla niektórych jest z pewnością staż w wojsku, jest mu bardzo daleko. Przyjrzyjmy się, co jeszcze fascynuje w postaci tego popowo-folkowo-barokowo-awangardowego dziwaka.
Cudowne dziecko
Patrick Wolf zaczął przygodę z muzyką w wieku 11 lat w Londynie (urodził się w Irlandii, ale mieszkał tam bardzo krótko). W przeciwieństwie do rówieśników terminujących w kapelach punkowych, Patrick Wolf zaczął od domowych nagrań na magnetofonie 4-śladowym, skupowania tandetnych organków i wszystkiego, co było do znalezienia w lokalnych sklepach. Dziś jego główne instrumenty to klawisze, wiolonczela i... ukulele. W wieku 14 lat zasilił szeregi indie-popowego kolektywu Minty, którego debiut został wydany przez label Fat Cat. W wieku 16 lat opuścił Londyn i wyjechał do Francji. Już w 2003 roku (artysta miał wtedy 20 lat) wydał debiutancki album "Lycanthropy".
Z czasem zmieniał się charakter występów Wolfa. W 2003 był nieśmiałym folkowym wokalistą. Dziś jest prawdziwym koncertowym showmanem, o czym zaświadczają recenzje z jego ostatniej, trwającej właśnie trasy koncertowej.
(Nie)przewidywalny tytan pracy
Krążki wydaje regularnie co dwa lata. W maju ukaże się jego piąty album, "Lupercalia". Muzyka Wolfa jest tak rozbudowana i różnorodna, że bardzo łatwo o dezorientację. Jego piosenki są rozbudowane i nieszablonowo skomponowane, zawierają bogate orkiestralne aranżacje i teatralną ekspresję. Poza tym jego muzyka to zarówno kawałki w stylu Davida Bowie z wczesnych lat 70., brytyjski folk, jak i oparte o "niepoważne instrumenty" (dziecięce organy Casio), lekko campowe piosenki. Poza tym dużo w nich elektroniki. Wolf to dziś jeden z najbardziej eklektycznych twórców na scenie indie-popowej.
Po wydaniu pierwszej płyty podjął studia na jednym z londyńskich college'ów. W efekcie w jego muzyce pojawiły się elementy muzyki klasycznej. Współpracował także z noise'ową legendą, Aleckiem Empire (Atari Teenage Riot), przy czymś, co sam określił jako abstrakcyjny kawałek Britney Spears z okresu płyty "Blackout". Wokalista skrzyżował drogi też z takimi artystami jak Florence Welch, Marianne Faithfull, Tilda Swinton czy Patti Smith. Niezwykle entuzjastycznie wypowiadała się o nim mega-celebrytka, Lady Gaga.
Eklektyzm i spektakularność jego muzyki oraz niezwykłe przywiązanie do strony wizualnej teledysków i koncertów przywodzą na myśl dokonania ikonicznych wykonawców art-popu, Bjork, Kate Bush czy Prince'a.
Porno czyli ambicja i zero kompromisów
W wywiadzie dla serwisu "The Quietus" Patrick Wolf zdobył się na takie oto wyznanie: - Chcę robić albumy na skalę na jaką płyty robią Mariah Carey albo Kanye West, ale w mojej własnej wytwórni. Nie chcę zaniżać standardów, ponieważ nie mam za sobą Universalu (artysta rozstał się z labelem w 2008 roku - przyp. red.). Z każdym kolejnym albumem chcę awansować, pójść krok dalej. Gdy Universal pokazał mi budżet płyty, pomyślałem "cholera, będę musiał chyba zrobić zdjęcia kamerą internetową, żeby mieć okładkę płyty a całość na grać na czterośladzie". Chcę pokazać, że nie chodzi o pieniądze, tylko o ambicję i standardy pracy. Nadal będę tak robić. Pieniądze skądkolwiek. Mogę zostać prostytutką albo modelem porno, ale chcę żeby moja muzyka miała najlepszą jakość. Gdy będę miał 80 lat, chcę spojrzeć wstecz i zobaczyć 20 płyt, z których jestem dumny i żadnego kompromisu artystycznego.
Wywiad przeprowadzony był z okazji płyty "Bachelor", którą po problemach z Universalem artysta postanowił wydać samodzielnie, w labelu Bloody Chamber Music. Słuchacze mogli poprzez serwis Bandstocks kupić za 10 funtów "udziały w akcjach" tej płyty. Artysta dzięki nietypowemu sposobowi wydania płyty zarobił na niej 100 tysięcy funtów.
"Dzięki temu życie jest łatwiejsze" czyli seksualna niejednoznaczność
Orientacja seksualna Wolfa budziła wątpliwości od dawna. Nonszalancja w kreśleniu tej strony wizerunku przyciągała od dawna do Wolfa wielu fanów. Sam artysta przyparty do muru w tej kwestii, odskoczył w bok: - Tak samo jak nie wiem, czy moja szósta płyta będzie albumem death-metalowym czy popem dla dzieci, nie wiem, czy moim przeznaczeniem jest życie z koniem, kobietą lub mężczyzną. Dzięki temu życie jest łatwiejsze".
W innym wywiadzie powiedział: - Moja seksualność jest liberalna. Zakochuję się w facetach i dziewczynach. Nie lubię używania terminologii do określania mojej seksualności.
W 2008 roku Wolf został pobity przez ochronę z powodu całowania swojego partnera. 31 grudnia 2010 roku wstąpił w związek cywilny ze swoim partnerem, Williamem Charlesem Pollockiem.
Dziewczyny lubią to
Przeprowadzono badania na podstawie społecznościowego serwisu last.fm, z których wynika, że publika Patricka Wolfa to w ogromnej przewadze kobiety. Podobny procent kobiet słucha nagrań PJ Harvey czy Bat For Lashes. Magazyn Motilo zaproponował swoim czytelniczkom sesję odzieżową inspirowaną stylem Wolfa.
Sam artysta przyznaje, że jego główną inspiracją są postacie takie jak Grace Jones czy Bjork. - Myślę, że kobieca kreatywność jest o wiele inteligentniejsza i nieustraszona.
(kow)