Koncert rozpocznie się 22 stycznia o godz. 18.05. w Studiu im. Agnieszki Osieckiej. Transmisja koncertu na antenie Trójki.
Więcej..
Historię Wilson Square wyznacza muzyczna i osobista przyjaźń Piotrka Kazimierczuka i Bartka Rzeczyckiego – kolegów ze szkoły muzycznej im. Karola Szymanowskiego na warszawskim Żoliborzu.
Ich kilkuletnia, niezobowiązująca zabawa w granie rock’n’rolla przerodziła się w coś poważnego podczas wakacji 2008 roku, kiedy odbyli pierwszą próbę pod nową nazwą i w nowym składzie.
Postanowili, że od tej pory – w hołdzie dla miejsca, przy którym się wychowali – nazywać się będą Wilson Square. Do zespołu dołączyli także basista Paweł Grudniak i perkusista Tomek Mądzielewski.
- Nasza muzyka nie jest efektem żadnej kalkulacji. Wypływa wprost z młodzieńczych fascynacji muzyką takich zespołów jak: Queen, The Beatles, The Rolling Stones, Supertramp, Thin Lizzy i in. - słowem, klasyką szeroko pojętej muzyki rockowej - mówi Bartłomiej Rzeczycki.
Pierwszy koncert w Jadłodajni Filozoficznej przyniósł im zainteresowanie mediów – m.in.
miesięcznika "PULP”, który uznał zespół za "Odkrycie roku”.
Wkrótce potem zaprezentowali się słuchaczom radiowej Trójki podczas dwóch "offsesji” w audycji "Offensywa”.
W listopadzie minionego roku ukazała się ich debiutancka płyta "Ghosts Behind the Curtain”, która przeniknięta jest wpływami grupy Queen, największej inspiracji młodego zespołu.
Plac Wilsona na warszawskim Żoliborzu to serce dzielnicy, miejsce spotkań, lokalizacja kultowego kina Wisła, znakomitej kawiarni Bliklego, ale też i miejsce w którym spotykają się uczniowie Szkoły Muzycznej im. Karola Szymanowskiego. Tradycje muzyczne dzielnicy są ogromne, tu mieszkał i tworzył Czesław Niemen. Tu odrodził się i wspiął na sam szczyt popularności zespół T.Love, tu mieści się Studio Żoliborz Janka Benedka, stąd pochodzą Komety, Soulburners i Cytadela.
Piosenki Wilson Square są chwilami tak staromodne, że mogłyby równie dobrze powstać trzydzieści lat temu. Grupa jakby nie chciała przyjąć do wiadomości osiągnięć nowej fali czy niezależnego rocka, uciekając w kolorowy świat lat siedemdziesiątych.
Czyste i organiczne aranżacje robią dobry użytek z niemałych umiejętności instrumentalnych całej czwórki. Piosenki tętnią ciekawymi groove’ami perkusji Mądzielewskiego, urzekają oszczędnymi acz wielobarwnymi partiami klawiszy Rzeczyckiego.
- Zapraszamy na ten wyjątkowy koncert! Głośny doping, entuzjazm, a zwłaszcza śpiewanie razem z zespołem mile widziane - zachęcają Wilsoni na swoim profilu na myspace.com.