Pierwszy model nano-gitary ukończony został w 1997 roku. Ale dopiero młodszą o sześć lat wersję nazwać można prawdziwym instrumentem - bowiem można na niej zagrać. Cóż z tego, skoro dźwięk strun o grubości zaledwie 100 atomów - wydobywany przy pomocy delikatnych wiązek laserowych - jest niesłyszalny dla ludzkiego ucha. Także ze względu na częstotliwość 130 tysięcy razy większą od pełnowymiarowej gitary.
Trudno sobie wyobrazić jakiekolwiek praktyczne (nie tylko muzyczne) zastosowanie dla nano-gitary. Szef zespołu badawczego profesor Dustin W. Carr przyznaje, że celem eksperymentu było pokazania możliwości współczesnej nanotechnologii oraz... świetna zabawa.