W audycji "Lista osobistej" Piotra Metza były członek The Beatles opowiadał o przygotowaniu do koncertów. Przyznał, że to ważny moment, bo trzeba sobie... przypomnieć piosenki. - Jeśli napisałeś tyle piosenek co ja, to nie znasz ich wszystkich. Przed każdą trasą muszę przypominać sobie je dokładnie. Jeśli decydujemy się wprowadzić nowy utwór, to wtedy podczas prób przed koncertami słuchamy nagrania studyjnego i staramy się wyłapać wszystkie niuanse, o którzch przez lata mogliśmy zapomnieć. Dodatkowo, grając te piosenki na nowo, odkrywam w sobie tego 24-latka, którym byłem, kiedy je pisałem. To bardzo ciekawe, lubię to - wyznał Paul McCartney.
Koncert Paula McCartneya na Stadionie Narodowym >>>
Wracając do dawnych czasów, artysta rozwiał też pewną wątpliwość. Plotka, jakoby The Beatles mieli wystąpić w Polsce, tylko władze się na to nie zgodziły, była tylko plotką. - W Rosji krążyła legenda, że nawet wylądowaliśmy na moskiewskim lotnisku, ale nie pozwolono nam wysiąść z samolotu i do koncertu nie doszło - opowiada gość Piotra Metza.
Posłuchaj o współpracy Michaela Jacksona i Paula McCartneya >>>
Jak przyznał, w tamtych czasach niewiele wiedziano o tym, co dzieje się za żelazną kurtyną. - Wiedzieliśmy, że przemyca się tam płyty winylowe i jeansy, więc domyślaliśmy się, że i tam jesteśmy popularni. Więcej informacji dotarło do nas dopiero w latach 80. - wspominał muzyk.
Polska nie jest jednak mu całkowicie obca. - Znam kilkoro Polaków, to świetni ludzie. Od najmłodszych lat miałem bardzo bliskiego kolegę o nazwisku Korbiela. Moi rodzice zawsze dobrze mówili dobrze o Polakach, to było po wojnie, w której walczyliśmy razem - powiedział Paul McCartney.
Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania audycji. "Lista osobista" na antenie Trójki w soboty od godz. 19.00 do 22.00.