Rzadko spotyka się muzyka, który tworzy dzieła tak kontemplacyjne, artystę cieszącego się pięknem, harmonią, możliwością bacznego przyjrzenia się naturze rzeczy – a przy tym nie nudzi! Choć jego najnowszy krążek „Senne” może wskazywać, że mamy do czynienie z jazzowymi kołysankami, to potraktowałbym sprawę odrobinę szerzej – ta muzyka nie ma za zadania uśpić, ona, swoją prostotą – zbliżającą się do mniej znanych dzieł Satie czy Poulenca – potrafi wywołać nastrój zadumy, urzeczenia. Za to cenię sobie Sławka Jaskułke, od kiedy usłyszałem jego płytę „Sea”.
„Borderline” – owoc muzycznego porozumienia Indii Czajkowskiej i Kuby Lasockiego, to krążek wyciszony, nawiązujący do trip-hopu, muzyki ambientowej, Nilsa Pettera Molvaera, sonorystyki. Elektronika użyta jest tu w sposób wyważony, bez nadmiaru, bez napastliwości. Wokal Ingi Czajkowskiej ma nas wprowadzać w nastrój tajemniczości, niedopowiedzenia, poetyckiego zamyślenia. Towarzyszący jej muzycy: gitarzyści Bjorn Charles Dreyer, Paul Prochnowski, a także Jacek Mielcarek – klarnet, saksofon sopranowy, Kuba Mielcarek – kontrabas, Raf Smolinski – bas i trębacz Antoni Gralak nie wybijają się na pierwszy plan. Są poukrywani i wychodzą z cienia przywołani w odpowiednim momencie, by dodać swoje i znów być pochłoniętymi przez ciszę lub jedynie z oddali akompaniować wokalistce.
Niezłe numery na „Numerach” trębacza Janusza Zdunka! Na krążku znajdziemy 11 kompozycji lidera, z których zdecydowana większość utrzymana jest w klimacie lekkim, radosnym, żartobliwym. Wśród wykonawców: Bogumiła Boogie Ludwińska - saksofon altowy, Mariusz Godzina - saksofon tenorowy, Tomasz Glazik - saksofon barytonowy, Jarek Ważny - puzon, głos, Piotr Wróbel – tuba, Ireneusz Kaczmar - gitara basowa, Rafał Baca – perkusja. Janusz Zdunek potrafi na swojej trąbce czarować, wprawiać w znakomity nastrój. Płyta „Numery” to przepełniona energią i życiem odpowiedź na tak liczne przeintelektualizowane propozycje, które już czasami męczą, nużą, a ich nadmiar powoduje, że słuchacze wracają do takiego „fajnego” grania, choćby takiego, jakie właśnie proponuje Zdunek wraz z zespołem.
Takie płyty nie zdarzają się zbyt często. Wiadomo, że jazz żywi się różnymi tradycjami, sięga do źródeł z różnych kontynentów i epok. Anna Gadt postanowiła na krążku „Reneissance” przyjrzeć się muzyce renesansowej. Stąd na płycie pojawia się 8 utworów czerpiących z tego muzycznego okresu, co powoduje, że atmosfera na niej jest głęboko religijna i medytacyjna. Wokalistkę wspierają akordeonista Zbigniew Chojnacki i perkusista Krzysztof Gradziuk. Interpretacje tego tria zasługują na szczególne wyróżnienie, gdyż muzycy ci umiejętnie podeszli do tak trudnego materiału i potrafili, wydobywając z niego całe pokłady nieprzemijającego piękna i sacrum, przybliżyć go słuchaczom. Dość rzec, że dużo prawdy jest w słowach zespołu, który podkreśla, że: „(…) nowo zaprezentowane utwory Wacława z Szamotuł, Mikołaja z Krakowa, Gerwazego Gorczyckiego, Mikołaja Gomółki i Jana z Lublina są poruszające, duszne, niekiedy zatrważające i onieśmielające, zabawne, czułe, zmysłowe i dla wielu pewnie obrazoburcze, odpychające i kontrowersyjne”. Wielu ten krążek może nie przypaść do gustu – jest to muzyka odważna, nietypowa, oryginalna, przełamująca schematy, ci jednak, którzy ją docenią, na pewno będą czuć do niej szczególną estymę.
Jubileusz ćwierćwiecza pracy zawodowej zobowiązuje! Nie inaczej jest w przypadku naszego giganta kontrabasu - Piotra Lemańczyka, który z tej okazji powołał do życia niezwykły kwartet i… ruszył z nim w Polskę. A że takie inicjatywy należy utrwalać dla potomnych, więc i szybko ukazała się płyta „Quart-er: Live In Klub Żak”. A na niej usłyszmy saksofon
Walter Smith III, przy fortepianie znajdziemy Dave’a Kikoskiego, na perkusji laureata prestiżowego konkursu Thelonious Monk Drum w 2012 roku - Colin Stranahan i naszego świetnego puzonistę Grzegorza Nagórskiego. Prawie godzinne nagranie – to moi Państwo – muzyczna uczta! Ile udało się Lemańczykowi i kolegom w tym czasie wyczarować - to przechodzi wszelkie pojęcie. Najwyższa klasa, wyrazy uznania, nic tylko gratulować okrągłego jubileuszu i podziękować Panu Piotrowi za to, że jest jednym z tych, który doprowadził do tego, że polski jazz to marka rozpoznawalna na świecie.
Kolejną znakomitą płytę, na której liderem jest również kontrabasista – jest „Przy Tobie. Piosenki”. Mariusz Bogdanowicz wraz z pianistą Michałem Iwankiem, saksofonistą sopranowym i tenorowym Adamem Wendtem i perkusistą Sebastianem Frankiewiczem przedstawia kilka niesamowicie uzdolnionych wokalnie pań. A jak kobiecy wokal, to nie można się obejść bez dobrych, a nawet bardzo dobrych tekstów piosenek Wojciecha Młynarskiego, Andrzeja Poniedzielskiego, Jana Wołka, Justyny Holm, Marii Przybysz, Marka Gaszyńskiego, Wojciecha Ziembickiego i Stefan Łęczyckiego. Wśród nich na szczególne wyróżnienie zasługują utwory Miłość nam piosenkę gra i Krystaliczna Nadzieja Młynarskiego i Poniedzielskiego, które zostały napisane specjalnie na płytę. Mariusz Bogdanowicz nie czuje potrzeby, by zbytnio eksperymentować z formą, nie narzuca się też wokalistkom ze swoją muzyką, albo wycofuje instrumenty na drugi plan albo stara się łączyć piękny ludzki głos z muzyką – stawiając je obie na równi.
Mieczysław Burski