"Jazz Tribute To Michael Jackson" to jedyna taka płyta w Polsce i jedna z nielicznych na świecie. Zawiera bowiem utwory króla popu w aranżacjach jazzowych autorstwa Piotra Filipowicza.
Jak podkreślił muzyk, pomysł na album narodził się z przypadku. – Dwa lata temu zostałem zaproszony do jazzowego klubu "Tygmont" na dwa koncerty, ale z moim zespołem własnego materiału mieliśmy tylko na jeden z nich. Zadeklarowałem wtedy, że drugi z koncertów będzie poświęcony muzyce Michaela Jacksona. I jak tylko ustaliłem to z menadżerem klubu, to oblał mnie zimny pot – mówił Piotr Filipowicz, wspominając pierwsze kroki na drodze do albumu.
Piotr Filipowicz, fot. Wojciech Kusiński/Polskie Radio
Początkowo nikt o albumie nie myślał. Jednak koncert w "Tygmoncie" okazał się sukcesem i muzycy postanowili nie marnować tak doskonałego materiału.
Jednak, aby album mógł zostać zarejestrowany, potrzebna była zgoda właścicieli praw do utworów i spadkobiercy Michaela Jacksona. – Nie było łatwo: trzeba było wypełniać mnóstwo formularzy, płyty demo z utworami były wysyłane do USA. Trwało to blisko pół roku i osoby, które pośredniczyły w załatwianiu tych spraw uprzedzały mnie, żebym się niczego nie spodziewał, bo od śmierci muzyka takie zgody są nieudzielane – wspominał Piotr Filipowicz.
Ale projekt z muzyką Michaela Jacksona na jazzowo zyskał aprobatę spadkobierców, dzięki czemu już 5 marca płyta trafi do sklepów w całej Polsce. Początkowo tylko w naszym kraju, bo tylko tego dotyczy zgoda. Twórca aranżacji deklaruje, że będzie chciał uzyskać zgodę na rozpowszechnianie albumu także w innych krajach, ale to dopiero za jakiś czas.
Wszystkich tych, którzy chcieliby się dowiedzieć więcej o albumie "Jazz Tribute To Michael Jackson", gdzie tylko jeden z dziewięciu utworów króla popu jest śpiewany, zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
gs