- Mówili mi, że brzmię jak czarny, jak czterdziestolatek. Nie wiem może za dużo palę papierosów, może za mało śpię, może za dużo pije whisky - zwierzał się w wywiadzie zaledwie 24-letni artysta. Muzyk wystąpił pierwszego dnia Open'era 2011 wystąpił na scenie namiotowej.
O tym, że mógłby zająć się śpiewaniem Nutini na poważnie pomyślał wtedy, kiedy za swe pierwsze występy zaczął dostawać pieniądze. Pisanie piosenek traktuje jednak jako profesję podwyższonego ryzyka: - Zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że to co proponujesz się nikomu nie spodoba.
Szczęśliwie artysta na razie nie musi się obawiać o pełne sale i finansowy komfort. Muzyka Nutiniego kojarząca się ze słoneczną Toskanią, z której nota bene pochodzi jego ojciec, sprawdza się znakomicie na koncertach i zapewnia mu imprezowe zaproszenia ze wszystkich kontynentów.
- Jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że moje dwie pierwsze płyty sprzedały się z sukcesem, więc jestem na tyle zabezpieczony finansowo, że gdyby mój nowy album się nie spodobał to nie czeka mnie żadna katastrofa.
Więcej w wywiadzie Katarzyny Borowieckiej "Open'er 2011 - wywiad z Paolo Nutinim".