X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Muzyka

R.E.M. - "Collapse Into Now" (recenzja Piotra Stelmacha)

Ostatnia aktualizacja: 07.03.2011 12:25
Nie ma się co bawić w lanie wody tudzież nawijanie makaronu na uszy - zespół R.E.M. nagrał bardzo dobrą płytę.

"Collapse Into Now" to precyzyjnie, profesjonalnie i z duuużą klasą skonstruowane niewiele ponad 40 minut muzyki. Dyskografia tria, a wcześniej kwartetu, od samego początku zresztą sklejała się w logiczną, starannie opracowaną całość. W dorobku zespołu nie ma filerów. Są co najwyżej płyty, których promieniowanie na słuchaczy i współczesną karierze grupy historię rocka okazywało się nieco mniejsze, co nie znaczy, że żadne.

Do 1987 roku i premiery znakomitego albumu "Document", czyli przez pierwsze cztery lata swojego fonograficznego żywota, brali rozpęd. Później, właściwie od quasi apokaliptycznego "It’s The End Of The Word As We Know It (And I Feel Fine)" wszystko potoczyło się szybciej, niż ustawa przewiduje. Mandolinista Buck i "Losing My Religion", "Out Of Time", "Automatic For The People" i "Monster" zaklepały zespołowi muzyczny panteon. Imponujący jest szacunek okazywany kapeli. Od fanów począwszy, a na muzykach różnej proweniencji (np. Radiohead i występujący tu gościnnie w jednym utworze Eddie Veder) skończywszy. Warto przy okazji zwrócić uwagę na fakt, że wspomniane wcześniej artystyczne i komercyjne ciosy nie przepołowiły grubą krechą działalności R.E.M., dzieląc ją tym samym na tę absolutnie klasyczną i tę mniej istotną. Bo przecież zespół z podziwu godną regularnością wypuszczał w świat wciąż frapujące, niezwykle równe płyty, świadomie ocierając się o celne eksperymenty (album "Up" z 1998 roku). Do dziś dziwię się na wspomnienie miażdżących recenzji zafundowanych grupie w 2004 roku. "Around The Sun" było podobno dziełem pełnym wypranych z emocji melodyjek, których termin ważności minął zanim się tak naprawdę oficjalnie ukazały. Żałosne, doprawdy.

/

"Collapse Into Now" to przede wszystkim powrót R.E.M. do odpowiednich proporcji czadów i ballad w obrębie zamkniętej albumowej całości. Jeśli cokolwiek mi na tej płycie przeszkadza, to niechętnie, ale jednak wskazałbym na smutną, amerykańską biesiadę w "Oh My Heart". Zbyt prosta i przewidywalna to jak na ten band przyśpiewka. Resztę stanowią już strzały w sam środek tarczy lub okolice. Urokliwe, wspaniale zinterpretowane przez Stipe’a ballady są tymi piosenkami z "Collapse…", do których po latach mamy szanse powracać najczęściej. "Überlin" i "Every Day Is Yours To Win" rządzą w tej kategorii bezdyskusyjnie. Ale jest tu też trochę rock’n’rollowej, chwilami wściekłej awantury. "That Someone Is You" trwa niecałe 2 minuty. "Aligator_Aviator_Autopilot_Antimatter" to największy dziwoląg ze wszystkich tytułów piosenek wymyślonych przez R.E.M. "Discoverer" i "All The Best" wydają się zaś dobrze dobraną, mocną parą „wprowadzaczy”, przypominających nam skąd zespół przyszedł i na czym prawdopodobnie skończy. Najważniejszym jednak kawałkiem albumu jest finałowy "Blue". Melorecytowany antyhit z gościnnym udziałem Patti Smith to skrywająca jakąś dziwną tajemnicę mantra spod ciemnej gwiazdy i jedyny tak naprawdę eksperyment na "Collapse Into Now". A zacytowany w końcówce "Discoverer" to ładna, choć zaskakująca zagrywka.

Przyznam, że nie chce mi się rozłupywać na atomy wszystkich zagadek związanych z tą płytą. Głównie dlatego, bo tych niewiele ponad 40 minut mija bardzo sprawnie i jednocześnie inwazyjnie. R.E.M. zaopatrzyli właśnie świat w co najmniej 11 porządnych piosenek. Jakakolwiek dodatkowa filozofia jest tu zbędna.

Piotr Stelmach

Zobacz więcej na temat: blue Feel makaron radiohead
Czytaj także

Jak hartowało się R.E.M.

Ostatnia aktualizacja: 21.09.2011 21:46
Od samego początku zespół z Athens był zbiorem różnych inspiracji - post-punka, folku, garażowego rock'n'rolla. Zapraszamy do wysłuchania drugiego z 6 odcinków opowieści o grupie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Najlepiej skrywana tajemnica amerykańskiego rocka

Ostatnia aktualizacja: 21.09.2011 21:45
Ich droga do komercyjnego sukcesu była długa i wyboista. Zapraszamy na trzecią część opowieści o grupie R.E.M.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Posłuchaj albumu R.E.M. za darmo w sieci

Ostatnia aktualizacja: 04.03.2011 17:35
Możliwość odsłuchu udostępniła amerykańska stacja radiowa NPR.
rozwiń zwiń