Daniel Lanois maczał palce w wybitnych płytach takich jak "Ambient 4: On Land" Briana Eno , "The Joshua Tree" U2 czy "Time out of Mind" Boba Dylana . Rok temu rozpoczął współpracę z rodakiem z Kanady, Neilem Youngiem . Efektem jest wydany kilka miesięcy temu album 66-letniego songwritera, "Le Noise", nagrany w piwnicy domu Lanois w Los Angeles. Przed dwoma dniami Young dostał nagrodę Grammy za najlepszą piosenkę rockową, "Angry World", pochodzącą właśnie z "Le Noise". Ciężko uwierzyć, ale to dopiero pierwsze takie wyróżnienie w jego karierze.
"Le Noise" to w ponad 40-płytowej dyskografii Younga album niezwykły. Kanadyjczyk nigdy nie pisał trudnych utworów. Te na nowej płycie brzmią również do skomplikowanych nie należą. Brzmią natomiast jak nigdy do tej pory. Dosłownie. Tym razem to nie frazes. "Le Noiose" bowiem nie jest ani albumem folkowym ani opartym na hipnotycznych riffach rock’n’rollem znanym z projektu Neil Young & Crazy Horse . To coś pomiędzy. Najbliżej im chyba do płyty Younga z muzyką skomponowaną na potrzeby filmu Jima Jarmuscha , "Dead Man" ("Truposz") i do gitarowych eksperymentów z krążka "Arc". Pod względem kompozycyjnym czy tematycznym nie jest to płyta w repertuarze Younga specjalnie się wyróżniająca. Ma natomiast niezwykle, przestrzenne, momentami wręcz trójwymiarowe brzmienie. "Le Noise" to tylko głos Younga i jego specjalnie zbudowana gitara, pozwalająca podpiąć instrument do dwóch różnych wzmacniaczy. Żadnego basu, perkusji, instrumentów klawiszowych, dodatkowych ścieżek. Tylko ściany przesteru, które obudowują piosenkowe medytacje Younga o naturze ludzkiej, miłości i wojnie. Na płycie znajdują się też dwie akustyczne pieśni. One również brzmią fanastycznie.
W artystycznym sukcesie ostatniego albumu Younga spora jest zasługa właśnie Lanois. O tajnikach nagrywania "Le Noise" producent opowiadał Piotrowi Stelmachowi w audycji „Myśliwiecka 3/5/7”. Specjalnie dla serwisu muzyka.polskieradio.pl prowadzący program udostępnił także niewyemitowany fragment rozmowy.
O pierwszym utworze na płycie, "Walk With Me" Daniel Lanois mówi tak: - Pierwszy akord który słyszycie na płycie Neila to w rzeczywistości wcale nie jest pierwszy akord. Jest mniej więcej z połowy piosenki, kiedy Neil grał już z całą swoją mocą. Zdecydowałem więc rozpocząć ten utwór od połowy i budować go tak, żeby zostawić sobie opcje zrobienia z tym czegoś później.
Producent "Le Noise" przyznaje, że w kontekście 50-letniej historii rock’n’rolla ciężko wymyślić coś nowego. - Ale myślę, że nam się to udało – dodaje nieskromnie - Wprowadziliśmy granie na akustycznej gitarze na zupełnie nowy poziom. Wiedział o tym gdy tylko Neil zaczął na niej grać. Pierwszą piosenką, którą nagraliśmy było "Love & War". Usłyszał ten utwór już po rejestracji i powiedział "to jest coś niesamowitego".
W domu Lanois pracuje się inaczej niż w tradycyjnym studiu nagraniowym. - Nie używamy np. słuchawek – mówi producent - Nasz system odsłuchu sprawił, że Neil miał wrażenie jakby był na scenie. Najgorsze, co możesz zrobić muzykowi, to ograniczyć go parą słuchawek. Grasz takjakbyś grał na scenie i to właśnie dawało to boskie żywe brzmienie. Neil w pewnym momencie zaczął doceniać, jak przykładam się do całego projektu. Rosla u niego energia i taka pozytywna wściekłość. Zdecydował się skończyć płytę w moim domu, nie przenosić się do kolejnego studia nagraniowego – opowiada dalej - Przepracowaliśmy 4 pełnie księżyca i kilka dni przed i po, bo wtedy Neil Young pisze swoje najlepsze piosenki.
Hałas dobywający się w czasie sesji nagraniowych z piwnicy Lanois był tak wielki, że niczego nieświadomi sąsiedzi pytali pół żartem producenta, czy przypadkiem… nie nagrywa u niego Neil Young. Lanois postanowił też zaprezentować efekty swojej pracy z rodakiem innemu muzykowi, z którym współpracuje. – Puściłem piosenkę "Hitchhiker" jednemu dzieciakowi, fanowi heavy metalu i muzyki hardcore. Muzyka pozbawiona riffów jest dla niego bezwartościowa – opowiada producent – włączyłem tę piosenkę w samochodzie i facet oniemiał. Powiedział, "Lanois, wreszcie zrobiłeś coś należycie".
(kow)
Aby odsłuchać całości opowieści z Danielem Lanois o płycie Neila Younga "Le Noise" wystarczy kliknąć w odpowiednie ikony dźwięku znajdujące się po prawej stronie w boksie „Posłuchaj” .
