Wydany w 1996 roku album "Entroducing..." okazał się przewrotem kopernikańskim w muzyce rozrywkowej. Jeszcze nigdy żadna płyta nie opierała się o tak wielką liczbę sampli. Na pierwszej płycie DJ Shadowa znalazło się ich kilkaset. "Entroducing" zrewolucjonizowało m.in. myślenie o tym, kim jest twórca w epoce przerostu informacji. Stało się też kamieniem milowym w rozwoju eksperymentalnego hip-hopu oraz takich nurtów jak idm ("inteligentna muzyka taneczna") czy trip-hop. Shadow rozszerzył znaczenie słowa hip-hop - okazało się, że nie musi być to tylko społeczny manifest albo wezwanie do hedonistycznej zabawy, ale jest też w tej formule miejsce na artystyczne eksperymenty.
Mimo że zbudowany z bardzo różnorodnego materiału, "Entroducing" nie tylko jest bardzo spójne i ma kapitalne filmowe tempo. Jest też prezentacją wielkiej erudycji Shadowa. To dzięki sukcesowi tej płyty rozwinęła się kultura didżejów nurkujących w koszach z przecenionymi płytami - niezwykle osłuchanych poszukiwaczy muzycznych skarbów, wynajdujących w sklepach płytowych i na przecenach zapomniane perełki z historii muzyki. Hołd tej grupie muzyków artysta składa już na okładce. DJ Shadow stworzył niemal w pojedynkę figurę didżeja-nauczyciela i zarazem kuratora tworzącego własną wersję historii muzyki. Miał zresztą podstawy, żeby ją zbudować. Jego kolekcja płytowa już w 1996 roku musiała imponować. Dziś jest po prostu niewyobrażalnie wielka - liczy 60 tysięcy płyt.
Dla Shadowa nagrywającego "Entroducing..." nie istniały granice stylistyczne - muzykę traktował jako serię przenikających się ze sobą warstw. Na jego pierwszej płycie swobodnie przenikają się ze sobą, tradycyjne dla instrumentalnego hip-hopu ścieżki z płyt z "czarną muzyką" - rapem, r'n'b, soulem, jazzem. Ale np. w utworze "The Number Song" słyszymy piosenkę z zupełnie innego kosmosu, mianowicie "Orion" Metalliki:
W "Changeling" Joshua Paul Davis odświeża zapomniane nieco w 1996 roku (dziś znów modne) kosmiczno-new-age'owe wibracje Tangerine Dream. W tym samym utworze wykorzystał fragment nagrania innego niemieckiego, kompletnie zapomnianego zespołu Embryo. Okazuje się, że to właśnie odrealnione brzmienie nagrań niemieckiej awangardy rockowej lat 60. i 70. było niesamowicie cenione przez producentów hip-hopowych.
W kolejnym utworze, "What Does Your Soul Look Like, Pt. 4", producent znów sięga po zaciąg niemiecki. Tym razem używając chętnie samplowanego przez hip-hopowców zespołu Kraftwerk i jego kompozycji z 1981 roku, "Numbers".
Innym, poza "czarną muzyką" (funk, jazz, r'n'b, soul, hip-hop) i niemiecką awangardą, cenionym gatunkiem poszukiwań producentów instrumentalnego hip-hopu była - zapewne ze względu na brzmieniową wielowymiarowość - muzyka psychodeliczna. W kompozycji "Stem/Long Stem" Shadow sampluje piosenkę Nirvany, psychodelicznego zespołu z Wysp Brytyjskich (założonego wiele lat przed grupą Kurta Cobaina).
Już w 1996 roku debiut DJ Shadowa zyskał status płyty epokowej. Do dziś na świętość nikt nie odważył się podnieść ręki. To wciąż żelazny kanon współczesnej muzyki. "Entroducing" znalazło się m.in. w zestawieniu "1001 płyt, które musisz usłyszeć przed śmiercią".
DJ Shadow już dziś wystąpi w Warszawie w klubie Palladium. Z pewnością znajdą się w jego repertuarze utwory z "Entroducing".