Choć Chopin z polskich kompozytorów całkowicie zdominował naszą pianistykę (tendencję tę przełamuje najwyżej Szymanowski), to co jakiś czas pojawiają się albumy z nagraniami innych twórców, z których na szczególne wyróżnienie zasługują te poświęcone Ignacemu Paderewskiemu, wielkiemu pianiście, kompozytorowi, politykowi, a przede wszystkim wzorowi patriotyzmu. Jego opus pianistyczny nie przedstawia się pod względem ilościowym nazbyt okazale, ale jeśli przysłuchamy się krążkom młodej pianistki Katarzyny Borek, laureatce Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Paderewskiego (wyd. Subito Records) i wielokrotnie nagradzanej Rinko Kobayashi (wyd. Polskie Nagania), uhonorowanej Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej, to zdamy sobie sprawę nie tylko z tego, jak mimo wszystko niedocenianym jest on twórcą, ale może też pójdziemy tym tropem i zainteresujemy się fortepianową twórczością innych polskich kompozytorów.
Ignacy Jan Paderewski
Podobnie ciężko natrafić na dzieła Romana Maciejewskiego, pomimo tego, że wielkim sukcesem okazała się reedycja jego najwybitniejszego dzieła (i jednego z najważniejszych w polskiej muzyce XX wieku) monumentalnego – Requiem, które tworzył praktycznie przez całe swoje życie. Dzięki Annie Brożek możemy poznać jego inną twarz, bardziej intymną, skromną... Mazurki Maciejewskiego (wyd. Sarton) są w pewnym sensie zapisem ulotnych momentów, momentów radości i smutku, zatrzymaniem w czasie ulotności chwil. Są też ważnymi dowodami aktualności tej formy kompozycyjnej, która okazuje się być nie do końca spenetrowana, pomimo tego, że tak udanie poruszali się na tym obszarze Chopin z Szymanowskim. „Jeżeli mam talent w dziedzinie muzyki i jeżeli się Bogu spodobało w ten sposób użyć mnie jako jednego ze swoich niezliczonych narzędzi, to w związku z tą sprawą jedna tylko myśl jest ważna – jak tego talentu użyć, żeby zbliżyć człowieka do człowieka i człowieka do Boga...” – rozważał Maciejewski.
Wspominając mazurki Maciejewskiego warto zwrócić uwagę na nagrania trzech sonat Szymanowskiego przez Gajusza Kęskę (wyd. DUX), który poświęcił mu swoje studia doktoranckie. Warto porównać te nagrania do reedycji kompletu utwór fortepianowych Szymanowskiego w interpretacji Jerzego Godziszewskiego. Sonaty Szymanowskiego nagrane przez Kęskę, pianistę dwukrotnie nagrodzonego przez Ministra Kultury i Sztuki, brzmią na tyle ciekawie, że warto zachęcić tego młodego pianistę, by nie poprzestawał i odkrywał przed nami dalsze uroki twórczości autora „Króla Rogera”.
Eugeniusz Knapik
Ta płyta powinna zobaczyć światło dzienne już wiele lat temu. Niestety Stan Wojenny uniemożliwił miłośnikom muzyki fortepianowej Oliviera Messiaena zapoznanie się z interpretacją Eugeniusza Knapika jego cyklu „Vingt regards sur L’enfant-Jesus” (wyd. DUX) przez wiele, wiele lat. Polski pianista cyklem tym zakończył swoje studia pianistyczne, te utwory, zagrane przez angielskiego pianistę Johna Ogdona podczas Warszawskiej Jesieni w 1969 roku, były jednym z głównych motywów obrania przez niego muzycznej drogi. Wiele lat wcześniej, w 1944 roku, gdy dookoła trwa okrutna II wojna światowa, Messiaen, jeden z najważniejszych kompozytorów XX wieku, w swojej pracowni oddawał się muzycznej kontemplacji Dzieciątka Jezus. W tak okrutnym czasie, jego dzieło miało nieść miłość i nadzieję dla świata. Jest to muzyka niezwykle trudna, kontemplacyjna, wyjątkowo wymagająca skupienia, całkowitego oddania i... piękna. Dość rzec, że niewielu pianistów udźwignęło ciężar tego utworu, cieszy fakt, że wśród nich znalazł się Eugeniusz Knapik.
Beata Bilińska znana jest z doskonałych interpretacji muzyki Pendereckiego, którego dzieła na skrzypce i fortepian, także Capriccio na skrzypce i orkiestrę zagrała wraz z Patrycją Piekutowską (z którą współtworzyła też płytę z polskimi sonatami skrzypcowymi) i udanym wykonaniu jego koncertu fortepianowego, albumie z dwoma koncertami fortepianowymi Beethovena i przypomnieniem muzyki kameralnej Aleksandra Tasmana, którą przywołała z mroków zapomnienia wraz z Kwartetem Śląskim. W jej dyskografii nie mogło zabraknąć też wyborów utworów Chopina. Co ciekawe na najnowszym album wydanym przez DUX, na którym gra cykl Pictures at an Exhibition Modesta Mussorgskiego i Sergeya Prokofieva - Romeo and Juliet: Ten Pieces for Piano op.75 wydaje się kończyć pewien etap swojej muzycznej przygody. W końcu jej pierwszy album poświęcony był innemu rosyjskiemu mistrzowi Rachmaninowowi, na którym grała wybór preludiów i etiud. Teraz słyszymy jej eleganckie wykonanie dwóch ważnych cykli, które wielokrotnie nagrywane przez największych z największych skutecznie mogą odebrać chęć młodym pianistom do mierzenia się z nimi. Na szczęście Bilińska jest już pewną siebie pianistką, która mocno zaznacza swoją obecność na krajowej scenie.
Olga Spasojewska