Przedziwne losy zespołu o zupełnie innych początkach, a potem pogmatwane wcale nie najbardziej przez narkotyki, ale personalne trójkąty wewnątrz. Kilkadziesiąt milionów sprzedanych egzemplarzy, ale przede wszystkich ogromny, niedoceniany wpływ na kilka pokoleń muzyków, chociażby taką Courtney Love.Moja grzeszna przyjemność to ich zupełnie inna, późna płyta „Tango in the night”. Spotkałem ich na Brit Awards, kiedy odbierali nagrodę za całokształt twórczości i nawet zrobiłem im zdjęcie. Ostatnio pogodzili się, dogadali i znów graja razem. I to jak.