Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Michał Mendyk 22.01.2012

Irena Santor nie chciała śpiewać swojego największego przeboju!

Okazuje się, że piosenka "Powrócisz tu" - temat kolejnego Jedynkowego felietonu Adama Halbera - doprowadziła prawie do skandalu dyplomatycznego.
Irena Santor.Irena Santor.źr. Wydział Kultury Urzędu Dzielnicy Wola
Posłuchaj
  • Irena Santor nie chciała zaśpiewać swojego największego przeboju!
Czytaj także

- Ta piosenka w ogóle mi się nie spodobała - wspomina Irena Santor. - To nie było w moim stylu. Ja śpiewałam łagodne, liryczne melodie.

Wybitną piosenkarkę najbardziej zirytował chyba jednak fakt, że Piotr Figiel, kompozytor przyszłego przeboju, zgłosił się do niej dwa tygodnie przed Festiwalem w Opolu, a do tego milczeniem zbywał wszystkie jej wątpliwości. Ponoć usłyszała wtedy: - Czas skończyć z Twoją manierą i zaśpiewać coś ostrzejszego.

Irena Santor poczuła się naprawdę urażona. W piosence zakochała się dopiero podczas pierwszej próby, gdy usłyszała przepiękny orkiestrowy wstęp.


Irena Santor - Powrócisz tu (1968) przez gumbi33

W 1966 roku "Powrócisz tu" zdobyła szturmem serca publiczności w Opolu i Sopocie. Piosenkę wysłano także jako propozycję da zagranicznych uczestników drugiego festiwalu, co mało nie doprowadziło do międzynarodowej afery. Otóż przebój Piotra Figla spodobał się zarówno reprezentantom NRD, jak i RFN. Organizatorzy imprezy musieli więc posłużyć się podstępem: każdemu z piosenkarzy odradzano ten wybór, tłumacząc, że ktoś inny zgłosił się z już do konkursu z tą samą piosenką. Udało się. Obydwaj zrezygnowali...