Łukasz Kulesa z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Źr. Polskie Radio dla Zagranicy
Łukasz Kulesa z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych ocenia, że plany budowy tarczy antyrakietowej pozostaną przez najbliższy czas zawieszone, ale nie definitywnie przerwane.
Dokładnie rok temu Polska i Stany Zjednoczone podpisały umowę o lokalizacji w naszym kraju elementów tarczy antyrakietowej. Dokument do tej pory nie został ratyfikowany.
Zdaniem analityka, głównym powodem takiego stanu rzeczy jest zmiana amerykańskiej administracji. Prezydent Barack Obama jest ostrożny w podejmowaniu decyzji w tej sprawie - ocenia rozmówca IAR.
Łukasz Kulesa podkreśla, że elementy tarczy, które mają powstać w Polsce, są jedynie częścią rozległego i skomplikowanego systemu, mającego chronić nie tylko terytorium Stanów Zjednoczonych, ale również amerykańskie wojska rozlokowane w różnych punktach globu. Dlatego też, jego zdaniem, można być pewnym, że projekt nie zostanie zarzucony.
Ekspert przypomnia, że najwięcej kontrowersji wzbudza plan usytuowania wyrzutni w Polsce. Pogarsza to stosunki z Rosją.
- Z tego powodu, o ile bardzo niewiele osób sugeruje całkowitą rezygnację z tego systemu, to jednak coraz częściej mówi: zostawmy sobie czas, dogadajmy się z Rosja, z naszymi sojusznikami, by przez szybkie decyzje nie pogorszyć swojej pozycji politycznej - dodał Łukasz Kulesa.
Analityk zaznaczył, że sytuacja mogłaby się zmienić, gdyby swój kurs zaostrzył Teheran.
(iar, rk)