Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
migracja
migrator migrator 22.09.2009

Wizy na osłodę?

Polacy w Ameryce krytykują prezydenta Baracka Obamę za rezygnację z budowy tarczy antyrakietowej.

Polacy w Ameryce krytykują prezydenta Baracka Obamę za rezygnację z budowy tarczy antyrakietowej nad Wisłą. Żądają poprawy stosunków między Warszawą a Waszyngtonem. Jednak prawdopodobnie ten apel niczego nie zmieni, ponieważ od lat głos Polonii jest w Białym Domu ignorowany. Zapewne tak będzie i tym razem, chociaż po stronie Polaków staną także znany publicysta „New York Timesa”.

Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej Frank Spula wezwał prezydenta USA Baracka Obamę do naprawy stosunków z Polską, nadwerężonych - jego zdaniem - m.in. po rezygnacji Stanów Zjednoczonych z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce.

W oświadczeniu wydanym w poniedziałek poprosił też o spotkanie z prezydentem i sekretarz stanu Hillary Clinton, aby - jak napisał - "wyrazić obawy polsko-amerykańskiej społeczności i zaproponować jej sugestie co do poprawy sytuacji".

- Amerykanie polskiego pochodzenia są coraz bardziej zdumieni kierunkiem i tonem administracji Obamy wobec Polski - kraju, który Biały Dom nazywa „bliskim, strategicznym i niezachwianym sojusznikiem”. Działania i brak działań administracji, ignorowanie i brak wrażliwości podważają zaufanie Polski do USA i szkodzą interesom USA w regionie - czytamy w oświadczeniu.

Spula zwrócił uwagę, że zerwanie porozumienia o umieszczeniu tarczy antyrakietowej w Polsce - zainicjowanego na prośbę strony amerykańskiej - "wprowadza niepewność i wątpliwości co do intencji i spolegliwości USA".

Wytknął też administracji fakt, że decyzję o tarczy ogłosiła 17 września, w 70. rocznicę sowieckiej napaści na Polskę, oraz jej wahania kogo przysłać na obchody wybuchu II wojny światowej w Gdańsku.

W konkluzji, przypominając, że Polonia amerykańska liczy ponad 10 milionów wyborców, prezes KPA sformułował wobec administracji pięć postulatów. Wezwał Obamę do włączenia do swego kierownictwa "eksperta doświadczonego w sprawach polsko-amerykańskich", przeprowadzenia "przeglądu polityki USA wobec Polski" w celu umocnienia wzajemnych stosunków, dotrzymania umowy o dostarczeniu Polsce rakiet Patriot, informowania Polski i konsultowania się z nią w sprawach negocjacji USA z Rosją, oraz objęcia Polski programem turystycznego ruchu bezwizowego do USA.

Europa świetną sesją zdjęciową

Również wtorkowy "Washington Post" krytykuje prezydenta Baracka Obamę za brak zaangażowania w relacje z Europą. Zdaniem publicystki Anne Applebaum obecna administracja USA, tak jak poprzednia, wydaje się nie uznawać Europy za wartą "poważnej dyplomacji". Natomiast wobec Europy Środkowej w sprawie tarczy antyrakietowej ekipa Obamy zdaje się nie prowadzić żadnej dyplomacji.

„W ciągu ostatniej dekady Stary Kontynent traktowany był jako świetna sesja zdjęciowa (...) i doskonałe miejsce do mówienia o poruszających czynach z przeszłości" - pisze autorka. Wskazuje, że ani Republikanie za rządów George'a W. Busha, ani Demokraci Obamy nie wysłali do krajów europejskich doświadczonych ambasadorów, za to wielu darczyńców swojej kampanii wyborczej.

Applebaum pisze: "W zeszłym tygodniu premier Czech (Jan Fischer) został zerwany z łóżka po północy, by zostać poinformowany przez Biały Dom o niepilnej decyzji przygotowywanej przez wiele miesięcy: rezygnacji z programu tarczy antyrakietowej". Autorka wskazuje, że ten tryb nie jest nowy: "pierwotna decyzja Białego Domu, by umieścić tarczę i radar w Europie Środkowej została podjęta przed jakąkolwiek konsultacją" z tymi krajami. Od rządów w Warszawie i Pradze w 2007 roku Pentagon oczekiwał tylko jej akceptacji - czytamy w "Washington Post".

"W rzeczywistości tarcza antyrakietowa była i jest niepopularna w Europie. Polacy i Czesi byli za amerykańskimi bazami, ponieważ ściągnęłyby one na ich terytorium amerykańskich żołnierzy". Ich obecności zaś te kraje chciały "tylko dlatego, że dwaj kolejni amerykańscy prezydenci nie chcieli inwestować w obecność NATO w Europie Środkowej i nie wydawali się być zainteresowani robieniem czegoś więcej w Europie" - pisze Applebaum.

W jej ocenie paradoksem jest, że będąc najpopularniejszym w Europie prezydentem USA w dziejach, Obama nie zdołał wykorzystać tego kapitału. Jego "jedynym przesłaniem" do Europejczyków jest pozostająca niemal bez odpowiedzi prośba, by wysłali więcej żołnierzy do Afganistanu. Obama jednak "nie starał się przekonać kogokolwiek, że przemyślał Afganistan i nie zaproponował największym i najpotężniejszym światowym demokracjom żadnych innych wspólnych zadań w dziedzinie bezpieczeństwa" - wskazuje autorka.

Applebaum konkluduje, że "winni są też Europejczycy. Początek nowej administracji był dla nich szansą na nowe otwarcie, na wyjście z pomysłami wobec Białego Domu, a nie czekanie, aż on przemówi pierwszy". Autorka wytyka Europejczykom, że wciąż nie umieją też mówić jednym głosem. "Nawet najpopularniejszy prezydent USA" - zauważa - nie może skłonić ich do zwrócenia uwagi na potencjalne zagrożenia: "szantaż energetyczny ze strony Rosji, nuklearny Iran i międzynarodowy terroryzm na ich własnym podwórku". Jednak - dodaje - "byłoby znacznie bardziej pokrzepiające, gdyby przynajmniej tego próbował".

Amerykańska pisarka i dziennikarka Anne Applebaum prywatnie jest żoną ministra spraw zagranicznych RP Radosława Sikorskiego.

Wizy na osłodę

– Panie prezydencie, niech pan da Polakom możność bezwizowych podróży do USA! Od dawna na to czas! – taki apel wystosował do prezydenta Baracka Obamy Roger Cohen, korespondent „New York Timesa". Zasugerował także, aby była to rekompensata za rezygnację z budowy tarczy antyrakietowej w naszym kraju.

Roger Cohen w swoim tekście odniósł się do rezygnacji z budowy tarczy antyrakietowej i kontrowersyjnej decyzji o jej ogłoszeniu w 70. rocznicę inwazji ZSRR na Polskę oraz przysłanie w ostatniej chwili na uroczystości rocznicowe 1 września do Gdańska urzędnika odpowiedniej rangi – doradcy Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego Jima Jonesa.

– Polska jest teraz jednym z niewielu krajów w Europie, które wolą byłego prezydenta George'a Busha od prezydenta Baracka Obamy. Panie prezydencie, niech pan da Polakom możność bezwizowych podróży do USA! Od dawna na to czas, zwłaszcza po najnowszych afrontach – napisał Cohen w internetowym wydaniu "NYT".

Obama lepszy od Bush’a

Według niedawnego sondażu German Marshall Fund – ale przeprowadzonego jeszcze przed decyzją Obamy w sprawie tarczy – większość Polaków oceniała obecnego prezydenta USA lepiej od poprzedniego. Wzrost poparcia dla USA i ich polityki zagranicznej po objęciu władzy w Waszyngtonie przez Obamę, powszechny w Europie, zwłaszcza zachodniej, był jednak w Polsce najniższy spośród kilkunastu przebadanych w tym sondażu krajów.

„Polacy mają bowiem prawo wkurzać się na Amerykanów. Chodzi nie tylko o przestarzałe F-16 kupione za ciężkie miliardy czy zdezelowane Humvees, ale też traktowanie nas „per noga”. Dlatego gest prezydenta uczyniony w stronę podróżujących do USA byłby mile widziany. Szczególnie, że wszystkie dotychczasowe próby wyegzekwowania bezwizowego obrotu pasażerskiego między obydwoma krajami spełzły na niczym” – napisał Cohen.

(pap,rk)