Eurodeputowany Janusz Zemke uważa, że krytyka polskiej armii w Afganistanie ze strony amerykańskiej prasy jest niesłuszna. Amerykański "Time" przytoczył w weekend wypowiedzi amerykańskich wojskowych, krytykujących Polaków w Afganistanie między innymi za bierność. Z kolei w środę w czasie wizyty polskiego ministra obrony narodowej w Afganistanie, Amerykanie po raz kolejny podkreślali wagę obecności naszego kontyngentu w tym kraju.
Gość "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia podkreśla, że nie można porównywać polskiego wojska do sił amerykańskich. Janusz Zemke zaznacza, że amerykańskie wojsko było przygotowywane do zadań o charakterze ekspedycyjnym, a polskie - do działań na kontynencie europejskim. Dodatkowo nie da się porównać potencjału obu armii. Zemke dodaje, że udział naszego kraju w misji afgańskiej jest duży, a po 9 latach obecności tam należy już ją kończyć.
Eurodeputowany Janusz Zemke uważa, że polskiej armii potrzebne są zmiany, dostosowujące jej dowództwo do nowych warunków. Podkreśla, że nie możemy utrzymywać struktury dowództw przygotowanej do armii 400-tysięcznej posiadając zawodową, 100-tysięczną armię.
Więcej w Jedynce>>>
to