Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Radosław Różycki 14.06.2011

"Barbara Blida pokazała, co znaczy honor"

Jedynym dowodem, jaki Zbigniew Ziobro miał przeciwko Barbarze Blidzie, był jego dowód osobisty - ironizuje Leszek Miller (SLD).
Leszek MillerLeszek Millerfot. east news

Były premier przypomina, że większość wątków tzw. afery węglowej została poumarzana. - Nie ma niczego, co mogłoby obciążać Barbarę Blidę. Jeśli istnieje jakaś mafia, to wśród prokuratorów podporządkowanych Ziobrze - twierdzi polityk SLD. Przekonuje, że Blida nie żyje, gdyż nie chciała wpisać się w scenariusz, jaki dla niej napisano. - Cała machina IV RP została użyta, by zastraszyć tzw. układ - tłumaczy.

Jego zdaniem postawienie Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu będzie dość trudne. - Ale jeśli komisja zasugeruje takie posunięcie, będzie to istotne wskazanie - mówi.

Miller, w przeciwieństwie do niektórych członków komisji, wierzy w samobójstwo posłanki. - Mnie się to wydaje prawdopodobne, gdyż Barbara Blida była dumna Ślązaczką. Widziała swoją koleżankę, Aleksandrę Jakubowska w takiej sytuacji i mogła nie chcieć, by ją tak potraktowano. Pokazała tym ludziom od Ziobry, co to znaczy godność i honor - uważa polityk lewicy.

Leszek Miller nie wyklucza, ze w najbliższych wyborach SLD może osiągnąć wynik tego rzędu, co Platforma. - W polityce jedyną regułą jest brak reguł. Jeśli wyborcy w końcu dojrzą kolejne porażki PO: galopującą drożyznę, kompromitacje przy budowie stadionów, może tak być - tłumaczy.

lu, rr