- Wyścig doszedł do 12 megapikseli. Producent za wszelką cenę chce wyróżnić się spośród tłumu - mówi Konstanty Młynarczyk, redaktor naczelny portalu chip.pl. Ekspert tłumaczy, że rozdzielczość matrycy oznacza ilość punktów, w których jest mierzone światło, co powinno przekładać się na jak najwyższą rozdzielczość zdjęć, czyli wyższą jakość, ale w przypadku telefonów komórkowych sprawa się komplikuje. - Jeżeli upakujemy tak dużo czujników światła na tak małej matrycy, jaką jesteśmy wstanie włożyć do telefonu komórkowego, to nie ma siły, żeby uzyskać dobrą jakość zdjęć - wyjaśnia gość "Cyber Trójki".
Czy aparat w komórce może być tak dobry jak ten tradycyjny? - To inna estetyka obrazu, do której się zalicza: głębia ostrości, kontrast, przenoszenie koloru, przekłamania, błędy optyczne obiektywu wylicza różnice Jakub Bauke, fotograf portalu chip.pl. A skoro telefony komórkowe już od dłuższego czasu są telefonami z nazwy, bo to tak naprawdę urządzenia wielofunkcyjne i wbudowane aparaty fotograficzne są dla użytkowników ważne, producenci po wyścigu na mega piksele, teraz zwiększają rozmiar matrycy. - Starają się poprawić układ optyczny, obiektyw, dać większą soczewkę czy wręcz umieścić układ kilku soczewek - opowiada Konstanty Młynarczyk.
W programie nie zabrakło także nowinek ze świata nowych technologii. Audycję przygotował Damian Kwiek. Jak rozpoznać, czy zdjęcie było wykonane telefonem czy tradycyjnym aparatem, dowiesz się sluchając calej audycji "Cyber Trójka - 10 lutego 2012".
Audycji "Cyber Trójka" można słuchać w każdy piątek o godz. 18.10.
(ed)