Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Bartosz Chmielewski 18.11.2012

Skubas: moje wkurzenie w klipie było naturalne

Wśród swoich ulubionych wokalistów wymienia Freddiego Mercury, Michaela Jacksona i Kurta Cobaina. Za sprawą debiutanckiej płyty dla wielu sam stał się jednym z najciekawszych męskich głosów na polskiej scenie. W Czwórce Skubas opowiedział o swojej muzyce.
Skubas i Ula KaczyńskaSkubas i Ula Kaczyńskafot. Bartosz Bajerski

Album "Wilcze łyko" , to jedno z największych muzycznych zaskoczeń tego roku. Jego autor kojarzony był dotąd przede wszystkim z muzyką elektroniczną i klubową. Tymczasem, znany ze współpracy ze Smolikiem i Noviką, Skubas nagrał płytę akustyczną, wypełnioną indie folkowymi balladami.

- W pewnym sensie zatoczyłem koło, gdyż właśnie z takiej muzyki wyrosłem –opowiadał wokalista w rozmowie z Ulą Kaczyńską. - Moje korzenie to gitara i granie garażowe: grunge i hard core – podkreślał.

Pierwszym przebojem z debiutanckiej płyty Skubasa został utwór "Linoskoczek", ponura ballada o siłowaniu się z życiem. Do piosenki został nakręcony sugestywny, utrzymany w ciemnej tonacji klip, w którym muzyk zagrał modela, z którego krawcy pobierają miarę na garnitur.

- To był pomysł reżysera Artura Faryny. Spodobał mi się od razu ponieważ nie znoszę garniturów i cierpię jak muszę je zakładać. Moje wkurzenie w czasie kręcenia tego klipu było naturalne – śmiał się gość audycji "Ex Magazine” .

Więcej na temat pracy Skubasa nad głosem i jego miłości do muzyki drum’n’bass dowiesz się słuchając nagrania audycji.

bch