Na zdjęciach z Norwegii panie mają śnieżnobiałe fartuchy, a błyszczące się hale produkcyjne można bez problemu wykorzystać w każdym katalogu reklamowym. Zdjęcia są kolorowe i tym różnią się od fotografii wykonywanych w tym samym czasie w Polsce, gdzie o kolorowy film było wtedy o wiele trudniej. Fotografowie poza tym dużo większe znaczenie przywiązywali do kompozycji. W porównaniu z nimi, norweskie zdjęcia zdają się raczej zwyczajne i w mniejszym stopniu zakomponowane.
Na wykonywanych w PRL-u zdjęciach podkreślano oczywiście to, jak sprawnie działa przemysł ciężki, który na wzór sowiecki stanowił priorytet polityki gospodarczej państwa. Propagandę tą widać zwłaszcza w przypadku zdjęć z lat 50. i 60. (z okresu realizacji planu 6-letniego 1950-1955 i planu 5-letniego 1956-1960).
Zdjęcia polskie nie pokazują nieskazitelnych przestrzeni gospodarczych, raczej odsłaniają wiele elementów świadczących o ówczesnym systemie pracy czy poziomie życia robotników pracujących w zakładach.
Na zdjęciach z Huty Warszawa Andrzeja Wiernickiego możemy znaleźć fotografię śpiącego robotnika na wózku widłowym, czy kilka efektownych zdjęć z wykorzystaniem specjalnego filtru pryzmatycznego multiplikującego obraz.
Fundacja Archeologia Fotografii prezentuje w sieci ponad 300 fotografii, ze zbiorów opracowywanych przez Fundację i z kolekcji Muzeum Nauki, Techniki i Medycyny w Oslo. Wśród polskich zdjęć - wiele nieznanych fotografii Andrzeja Wiernickiego i Tadeusza Sumińskiego.
Wystawę zdjęć robotników i maszyn w zakładach włókniarskich, hutach szkła, zakładach przetwórstwa rybnego i mleczarniach można obejrzeć w sieci. Wystarczy kliknąć na stronę internetowego archiwum www.fotorejestr.net.
usc/na podst.mat.rpasowych/fot.w tekście fotorejestr.net