George Bush zaapelował do brytyjskiego premiera Gordona Browna o nieogłaszanie harmonogramu ewakuacji brytyjskich sił zbrojnych z Iraku. Tygodnik "Observer" publikuje długi wywiad z prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Słowa Busha są komentarzem do informacji zapowiadających ogłoszenie, jeszcze przed końcem roku, terminarza całkowitego wycofania brytyjskich oddziałów. W opinii prezydenta Stanów Zjednoczonych, wycofanie powinno nastąpić „w oparciu o sukces”, a nie „ostateczny terminarz”. Amerykański prezydent wyraził nadzieję, że Gordon Brown posłucha wojskowych dowódców w Iraku, żeby „poniesione ofiarny nie poszły na marne wskutek niepotrzebnych zakłóceń”. Bush ujawnił, że dyskutował z Brownem kwestię ewakuacji wojsk i - jak stwierdził - „docenia” fakt, że brytyjski premier często omawia ze stroną amerykańską „to, o czym on i brytyjscy wojskowi myślą”.
Zapytany, co sądzi o konferencji dla rozwiązania kryzysu paliwowego, zaproponowanej przez Gordona Browna, Bush stwierdził, że to „interesujący pomysł”, ale nie należy się spodziewać przełomu.
George Bush nie żałował serdecznych słów po adresem byłego premiera Tony’ego Blaira. Zdecydowanie zaprzeczył jakoby Blair był jego „pieskiem”, natomiast przyznał, że łączyła ich jedność opinii, iż na świecie toczy się „walka ideologiczna” oraz, że „w jej wyniku wolność zwycięży nad ideologią nienawiści”.