Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Klaudia Hatała 30.07.2010

Kaczmarek: przesłuchanie niczego nie wniosło

Janusz Kaczmarek podkreślił, że niczego w swoich zeznaniach nie zmienił i wciąż podtrzymuje to, co powiedział wcześniej.

Były szef MSWiA Janusz Kaczmarek uważa, że jego przesłuchanie przed komisją śledczą do sprawy Barbary Blidy niczego nie wniosło do sprawy. Część przesłuchania odbyła się za zamkniętymi drzwiami.

W rozmowie z dziennikiem "Polska" Janusz Kaczmarek podkreślił, że niczego w swoich zeznaniach nie zmienił i wciąż podtrzymuje to, co powiedział wcześniej przed tą samą komisją, a także przed komisją śledczą do spraw nacisków.

Kaczmarek powtórzył, że brał udział "w spotkaniu, w którym uczestniczyli też ówczesny premier Jarosław Kaczyński, Konrad Kornatowski, Bogdan Święczkowski, Mariusz Kamiński i Zbigniew Ziobro. Ten ostatni relacjonował śledztwo prowadzone przeciwko tak zwanej mafii węglowej, pojawiło się w nim nazwisko Barbary Blidy.

Razem z Konradem Kornatowskim przekonywaliśmy, że świadkowie, którzy oskarżali Blidę, są mało wiarygodni, a dowody przeciwko niej zebrane miałkie" - opowiada były minister dziennikowi "Polska".

Według Kaczmarka, premier Jarosław Kaczyński miał wtedy powiedzieć, żeby szukać mocnych dowodów, bo trzeba pokazać układ lewicowy. "Natomiast Barbara Blida w kontekście zeznań Jarosława Kaczyńskiego na tyle nie znaczyła nic, ile jej nazwisko było mniej znaczące, niż nazwiska innych polityków lewicy, które były ważniejsze w tym kontekście. Innymi słowy, Barbara Blida była kluczem do drzwi prowadzących do układu" - mówi Janusz Kaczmarek w rozmowie z dziennikiem "Polska".

kh