Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Klaudia Hatała 05.08.2010

Chcą mniejszych kar za jazdę rowerem po alkoholu

Senatorowie chcą, by jazda rowerem pod wpływem alkoholu nie oznaczała automatycznej utraty prawa jazdy.

Senatorowie chcą, by jazda rowerem pod wpływem alkoholu nie oznaczała automatycznej utraty prawa jazdy - informuje "Metro".

Obecne prawo jest surowe i pijanych rowerzystów karze podobnie, jak kierowców. Jazda jednośladem pod wpływem alkoholu (czyli powyżej 0,5 promila) jest traktowana jako przestępstwo.

Takie przypadki są często ujawniane na osiedlowych uliczkach bądź np. w miejscowościach wypoczynkowych czy na wsiach. Kierującym wydaje się, że w takich miejscach to nikomu nie szkodzi, a policjanci surowo egzekwują prawo każdej sytuacji.

Nie działa to w drugą stronę, bo kierowca, który stracił prawo jazdy prowadząc pojazd mechaniczny pod wpływem alkoholu, nadal może jeździć rowerem. Bo do tego nie jest wymagany żaden dokument. A jeśli nawet sąd orzeknie zakaz jazdy na rowerze, to kontrolującym trudno to ujawnić, bo żaden cyklista się do tego nie przyzna.

W senackim projekcie sędzia decydowałby, czy orzec zakaz prowadzenia wszystkich pojazdów lub tylko jednośladów, po dokładnej analizie każdego zdarzenia. Zdaniem parlamentarzystów inaczej też powinna wyglądać ocena osób, które spowodowały wypadek i tych, które zostały tylko zatrzymane do kontroli i ujawniono u nich obecność alkoholu.

Także niektórzy sędziowie mają wątpliwości przy obecnie obowiązującym stanie prawnym, jakie wyroki orzekać - pisze "Metro".

kh

tagi: rower