"Rzeczpospolita" pisze o słabym wykorzystaniu pieniędzy przeznaczonych na budowę dróg w Polsce. W tym roku w państwowej kasie zostaną miliardy złotych, które mogły trafić do wykonawców.
Rok 2010 był do tej pory wyjątkowo ubogi w nowo oddawane odcinki. Kierowcy dostali zaledwie 55 kilometrów trasy ekspresowej nr 3 z Klucza do Myśliborza. Do grudnia mają zakończyć się roboty na 40 kolejnych kilometrach dróg ekspresowych i 40 kilometrach autostrad.
Reszta jest jeszcze w proszku, dlatego nawet 7 miliardów złotych na budowę dróg może zostać przesuniętych na 2011 rok. Nie wlicza się w to planowanej, ostatniej w tym roku transzy obligacji infrastrukturalnych o wartości około dwóch miliardów złotych, którą w grudniu ma wyemitować Bank Gospodarstwa Krajowego. "Rzeczpospolita" ustaliła, że jest ona jednak mało prawdopodobna.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad tłumaczy, że niezrealizowanie budżetu, zresztą kolejny rok, ma być tym razem konsekwencją długiej zimy i powodzi, która opóźniły realizację niektórych inwestycji nawet o trzy miesiące.
agkm