Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Klaudia Hatała 07.12.2010

"Chronią procedury rosyjskie, nie polskie"

Wdowa po Rzeczniku Praw Obywatelskich Januszu Kochanowskim, Ewa, mówi, że polski rząd nie chroni interesów obywateli w śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Wrak Tu-154MWrak Tu-154Mfot. east news

Wywiad z Ewą Kochanowską, której mąż zginął 10 kwietnia, zamieszcza "Nasz Dziennik".

Zdaniem Ewy Kochanowskiej, postępowanie narzucone polskiej prokuraturze ma na celu bardziej chronić procedury rosyjskie niż polskie. - Na śledztwo prowadzone przez prokuraturę decydujący wpływ mają decyzje rządowe i podjęte po wypadku procedury postępowania - mówi wdowa po Rzeczniku Praw Obywatelskich. - Prokuratorzy nieposiadający wsparcia rządu mają związane ręce.

Zdaniem Kochanowskiej, polski wymiar sprawiedliwości jest zbyt mało widoczny w śledztwie smoleńskim. Rząd nie wspiera prokuratury, zasłaniając się jej niezależnością. - Żaden szanujący się rząd nigdy nie powinien doprowadzić do tego, że rodziny są zmuszone odwoływać się do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. A właśnie z łamaniem tej konwencji mamy teraz do czynienia - podkreśla Ewa Kochanowska.

Dodaje, że jest pewna, iż przy takich staraniach, jakie zostały podjęte, szanse na wyjaśnienie przyczyn katastrofy oraz wskazanie i osądzenie winnych są żadne.

Rozmówczyni "Naszego Dziennika" podkreśla, że polski rząd, nadzorujący wyjaśnianie przyczyn katastrofy, sam jest przedmiotem dochodzenia, czy nie dopuścił się zaniedbań. Wyjściem z tej sytuacji byłoby, zdaniem Kochanowskiej, powołanie międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy.

kh