Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 11.01.2011

"Gułag Łukaszenki": więzienia i okrucieństwo

Łukaszenka powinien zapłacić za represje, których się dopuszcza - pisze w editorialu najbardziej wpływowy amerykański dziennik "The New York Times".
Prezydent Aleksander Łukaszenka głosuje razem z synem KoląPrezydent Aleksander Łukaszenka głosuje razem z synem Koląfot. PAP/EPA BELTA POOL

"Gułag Łukaszenki" - tak tytułuje we wtorek "New York Times" artykuł redakcyjny opisujący represje, do których ucieka się prezydent Białorusi w celu utrzymania dyktatorskiej władzy. Ocenia, że powinien za nie zapłacić, a UE i USA muszą wzmóc naciski na Mińsk.

- Mamy nowe dowody, do jakiego okrucieństwa, może posunąć się prezydent Alaksandr Łukaszenka w celu skruszenia zagrożeń dla swych dyktatorskich rządów" - pisze amerykański dziennik. Przypomina, że władze w Mińsku grożą zabraniem do domu dziecka trzyletniego syna jednego z kandydatów opozycji w wyborach prezydenckich Andreja Sannikaua i jego żony, dziennikarki Iryny Chalip, którzy są przetrzymywani w areszcie. Dziecko mieszka obecnie z dziadkami.

- Ponad 600 osób aresztowano, w tym siedmiu z dziewięciu kandydatów w wyborach. Gdy obserwatorzy OBWE zarzucili władzom oszustwa wyborcze, te wyprosiły organizację z kraju - pisze NYT.

Dziennik uważa, że Waszyngton powinien rozważyć zaostrzenie sankcji wobec Białorusi, a Unia Europejska - zrewidować podejmowane dotychczas wysiłki w celu zachęcenia Białorusi do reform poprzez poprawę stosunków, uznanie i pomoc gospodarczą. - Co się tyczy Łukaszenki, to tu nie ma do czego zachęcać - pisze dziennik.

- Polska próbuje alternatywnego sposobu - pisze dziennik, wspominając m.in. o zniesieniu przez Polskę opłat za wydawanie krajowych wiz dla obywateli Białorusi, umożliwieniu im studiowania na polskich uczelniach.

- Łukaszenka jawnie uważa, że jego poprawa stosunków z Rosją oznacza, że może sobie lekceważyć Zachód. Kreml, oczywiście, nie powiedział nic na temat ukradzionych wyborów, zapewniając (Łukaszence) porozumienia w sprawie ropy i gazu" - pisze dziennik.

"Europa i USA muszą wzmóc naciski. Jest mała nadzieja na demokratyczne zmiany na Białorusi, póki pan Łukaszenka nie zostanie zmuszony do zapłacenia wysokiej ceny za swe nadużycia" - konkluduje dziennik.

agkm