Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Jolanta Truchanowicz 29.03.2011

Korupcja, za rządów Władimira Putina, stała się zjawiskiem naturalnym– uważają rosyjscy opozycjoniści.

Z raportu zaprezentowanego przez byłego premiera Michała Kasjanowa oraz byłego wicepremiera Borysa Niemcowa wynika, że wielu znajomych i krewnych Putina nadużyło swojej władzy dla czerpania korzyści majątkowych.
Korupcja, za rządów Władimira Putina, stała się zjawiskiem naturalnym uważają rosyjscy opozycjoniści.kremlin.ru


Z raportu zaprezentowanego przez byłego premiera Michała Kasjanowa oraz byłego wicepremiera Borysa Niemcowa wynika, że wielu znajomych i krewnych Putina nadużyło swojej władzy dla czerpania korzyści osobistych majątkowych.
W raporcie wymieniany jest Giennadij Tymoszenko, rosyjski biznesmen fińskiego pochodzenia, który handlując ropą w ciągu kilku lat powiększył swój majątek z półtora miliona do ponad półtora miliarda euro.
Opozycjoniści zarzucają byłemu prezydentowi, że w latach 2001-2005 korupcja w Rosji spowodowała straty w budżecie państwa w wysokości 212 miliardów euro.
W walce z plagą korupcji nie pomogła kampania społeczna, zorganizowana na polecenie prezydenta Dmitrija Miedwiediewa. Tylko w 2010 roku korupcja pochłonęła 25 miliardów euro.
Nie wiadomo jeszcze jaka będzie reakcja rosyjskiego rządu. Władimir Putin nie zgadza się jednak z tymi oskarżeniami. Utrzymuje, że nie nadużywał swojej władzy.

destandaard.be/jt