Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Janicka 22.05.2013

Zamieszki w Chile: studenci żądają bezpłatnej edukacji

Grupy młodych ludzi starły się we wtorek z policją przed budynkiem parlamentu Chile, obrzucając funkcjonariuszy koktajlami Mołotowa i kamieniami. Do zamieszek doszło po proteście, którego uczestnicy żądali przywrócenia bezpłatnej nauki na wyższych uczelniach.
Demonstranci rzucają butelkami w chilijską policję, foto: Ariel MarinkovicDemonstranci rzucają butelkami w chilijską policję, foto: Ariel MarinkovicPAP/EPA/Ariel Marinkovic

Władze poinformowały, że podczas starć w portowym mieście Valparaiso zatrzymano ponad 130 osób. Podpalone zostały dwa policyjne motocykle.
Wcześniej około 10 tys. ludzi przeszło pokojowo ulicami miasta, domagając się przywrócenia bezpłatnych studiów wyższych.
Protest ten odbył się przed przemówieniem prezydenta Chile Sebastiana Pinery na temat stanu państwa. W wystąpieniu Pinera apelował do deputowanych, by nie ulegli żądaniom dotyczącym studiów. Powiedział, że państwo nie powinno płacić za tych, których stać na opłacenie nauki.
Uczestnicy demonstracji krytykowali chilijski system edukacji twierdząc, że publiczne szkoły wyższe są niedoinwestowane, a ich wykładowcy niekompetentni. Prywatne uczelnie są z kolei bardzo drogie i na naukę w nich trzeba zaciągać kredyt.
Chilijczycy muszą pokrywać 75 proc. kosztów studiów wyższych, podczas gdy Amerykanie finansują 40 proc., a Skandynawowie tylko 5 proc. Edukacja w Chile należy do najkosztowniejszych wśród krajów należących do OECD.