Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 22.05.2013

Sejm przyjął uchwałę o śmierci Grzegorza Przemyka

W uchwale potępiono sprawców i inicjatorów politycznego mordu na Przemyku. Zaapelowano też do wymiaru sprawiedliwości, by osądził winnych.
Zdjęcie Grzegorza Przemyka na wystawie Liceum Ogólnokształcącym im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w WarszawieZdjęcie Grzegorza Przemyka na wystawie Liceum Ogólnokształcącym im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w WarszawiePAP/Jakub Kamiński

Sejm uczcił w przyjętej przez aklamację uchwale pamięć Grzegorza Przemyka w 30. rocznicę jego śmierci. W uchwale potępiono bezpośrednich sprawców oraz inicjatorów politycznego mordu na Przemyku; zaapelowano też do wymiaru sprawiedliwości by ponowił próbę osądzenia winnych.
W uchwale przypomniano, że 30 lat temu, 12 maja 1983 roku, funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej zatrzymali na Starym Mieście w Warszawie maturzystę, młodego poetę Grzegorza Przemyka. "W komisariacie przy ul. Jezuickiej został on skatowany przez milicjantów i zomowców. 14 maja zmarł w szpitalu" - podkreślono.

Proces w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka: relacje z archiwum Polskiego Radia >>>

Relacje dotyczące śmierci Grzegorza Przemyka w serwisie Radia Wolności >>>
"Na polecenie najwyższych władz partyjnych i państwowych PRL fabrykowano dowody mające obciążyć winą za śmierć Grzegorza Przemyka sanitariuszy pogotowia ratunkowego, ukrywając te, które wskazywały na popełnienie zbrodni przez milicjantów" - czytamy w uchwale. "Konsekwencją tuszowania zbrodni było uwięzienie sanitariuszy oraz prześladowanie rodziny Grzegorza Przemyka i jego przyjaciół" - głosi uchwała.
Jak stwierdzono, "sprawcy zabójstwa Grzegorza Przemyka uniknęli odpowiedzialności". "Także po odzyskaniu niepodległości nie udało się ich osądzić i ukarać" - czytamy.
Jednocześnie w uchwale Sejm potępił "bezpośrednich sprawców oraz inicjatorów tego politycznego mordu" i zaapelował "do organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, by ponowiły próbę osądzenia winnych". "Po 30 latach od tragicznej śmierci Grzegorz Przemyk zajmuje należne mu miejsce w historii zmagań o wolną i niepodległą Polskę. Jego ofiara nie poszła na marne" - podkreślono.

Grzegorz Przemyk, 19-letni warszawski maturzysta, syn opozycjonistki, został 30 lat temu śmiertelnie pobity przez milicjantów na warszawskiej Starówce. Była to jedna z najgłośniejszych zbrodni aparatu władzy PRL lat 80. - do dziś nie do końca wyjaśniona.

PAP/Tomasz
PAP/Tomasz Gzell

Na uchwałę nie zgadzał się klub SLD


Uchwałę w sprawie śmierci Przemyka Sejm miał przyjąć na poprzednim posiedzeniu. Uchwała nie znalazła się jednak w porządku obrad, bo na jej kształt, zaakceptowany przez komisję kultury i środków przekazu, nie zgodził się klub SLD. Posłowie uczcili tę rocznicę jedynie minutą ciszy.
Podczas posiedzenia komisji Tadeusz Iwiński (SLD) domagał się usunięcia z projektu uchwały początkowego fragmentu: "Na polecenie najwyższych władz partyjnych i państwowych". Chodziło o zdanie: "Na polecenie najwyższych władz partyjnych i państwowych fabrykowano dowody mające obciążać winą za śmierć Grzegorza Przemyka sanitariuszy pogotowia ratunkowego, zaś ukrywano te, które wskazywały na milicjantów, jako winnych śmierci maturzysty".
Iwiński na mocy decyzji szefa Sojuszu Leszka Millera został odsunięty od prac nad uchwałą. "Można tak było od razu. W sprawach, które wymagają szczególnej wrażliwości szukanie innych wersji, które wiadomo, że nie doprowadzą do konsensusu, nie było właściwe. Mogliśmy się z tym od początku sprawić lepiej" - powiedział po wtorkowym posiedzeniu Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów wicemarszałek z SLD Jerzy Wenderlich

PAP/agkm