Pałac w Rydze płonął 16 godzin. "Uniknęliśmy najgorszego"

"Uniknęliśmy najgorszego" - tak mówi łotewska minister kultury Zaneta Jaunzeme-Grende o pożarze zamku Rigas Pils, będącym siedzibą prezydenta i w którym mieści się Narodowe Muzeum Historyczne Łotwy. Ogień pojawił się w środę w nocy, a jego ugaszenie zajęło aż 16 godzin. Teraz łotewscy eksperci wspierani przez kolegów z Litwy próbują ustalić przyczyny pożaru.
Minister Zaneta Jaunzeme-Grende poinformowała, że w trakcie pożaru udało się przenieść w bezpieczne miejsce 100 najważniejszych eksponatów muzealnych. Natomiast pozostałe są uszkodzone i będzie je można poddać naprawie i konserwacji.
Ogień pojawił się na drewnianym poddaszu będącym piątą kondygnacją budowli. Spaliło się ponad 2400 metrów kwadratowych budynku. Na trzecim piętrze, do którego dotarł ogień, zostało zniszczone 200 metrów. Zawalił się m.in. strop nad jedną z reprezentacyjnych sal zamku.
Ryski zamek jest w trakcie remontu i na jego czas siedziba prezydenta została przeniesiona do innego zabytkowego budynku w stolicy. Niestety zabrakło funduszy lub - jak sugeruje część łotewskich mediów - wyobraźni i na miejscu pozostawiono zbiory muzealne.

Zamek, w którym rezydował Stefan Batory

Zamek Kawalerów Mieczowych w Rydze (łot. Rīgas pils) nad Dźwiną został wzniesiony w latach 1330–1353, był główną siedzibą zakonu w Inflantach.
W 1562 roku Gotard Kettler na zamku złożył hołd przedstawicielowi króla Polski. Zamek do 1621 był rezydencją namiestnika króla Polski i obsadzony był przez polską załogę wojskową. W 1582 roku na zamku rezydował król Stefan Batory.
Od 1995 roku jest rezydencją prezydenta Łotwy oraz siedzibą kilku państwowych muzeów.

IAR/Wikipedia.com/agkm