Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 10.07.2013

Marek Sawicki o Zbrodni Wołyńskiej: warto te rzeczy nazwać po imieniu

Polskiemu Stronnictwu Ludowemu zależy, żeby 11 lipca nazwać Dniem Pamięci. - Ta sprawa powinna być zamknięta i nazwana po imieniu - mówi poseł PSL Marek Sawicki w radiowej Jedynce.
Marek Sawicki w studiu radiowej JedynkiMarek Sawicki w studiu radiowej JedynkiAndrzej Gralewski/PR
Posłuchaj
  • Marek Sawicki o Zbrodni Wołyńskiej: warto te rzeczy nazwać po imieniu (Sygnały dnia/Jedynka)
  • Kamila Terpiał-Szubartowicz o uboju rytualnym (Sygnały dnia/Jedynka)
Czytaj także

Marek Sawicki deklaruje, że PSL będzie głosowało za poprawką do uchwały sejmu w sprawie rocznicy Zbrodni Wołyńskiej, która przewiduje ustanowienie Dnia Pamięci 11 lipca. To właśnie w tym dniu 70 lat temu doszło do nasilenia mordów na Polakach, dokonanych przez ukraińskich nacjonalistów. Gość "Sygnałów dnia" zauważa również, że w uchwale powinno znaleźć się słowo ludobójstwo.
- Warto, żeby po tylu latach wolnej Polski i wolnej Ukrainy te sprawy nazwać po imieniu - mówi Marek Sawicki i zwraca uwagę na bojaźliwą postawę władz polskich. Przyznaje, że Polska jest wielkim ambasadorem Ukrainy i stara się, aby związać ściślej Ukrainę z Unią Europejską. - Staramy się o to, mam wrażenie, bardziej niż sami Ukraińcy - mówi poseł PSL. Wskazuje, że problem Zbrodni Wołyńskiej pozostaje nierozstrzygnięty po stronie ukraińskiej. Jego zdaniem, jeśli takich spraw nie nazwie się po imieniu, to pozwoli się na odradzanie się na Ukrainie nacjonalizmów.

Przeczytaj >>> Marszałek Ewa Kopacz jest za nazwaniem Zbrodni Wołyńskiej ludobójstwem
Marek Sawicki przekonuje, że PSL jest za dopuszczeniem w Polsce uboju rytualnego. Wskazuje, że taki ubój jest prowadzony w 22 państwach Unii Europejskiej, w tym we Francji, więc nie jest niezgodny z prawem europejskim. Gość Jedynki przekonuje, że ograniczenie takiego uboju powoduje, że Polska ponosi straty gospodarcze, a zwierzęta będą wywożone do sąsiednich krajów, w tym Słowacji, i tam ubijane.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
(ag)
>>>Zapis całej rozmowy