Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 11.07.2013

Zawieszenie procesu Kiszczaka ws. "Wujka" prawomocne

Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie utrzymał decyzję sądu I instancji o zawieszeniu procesu b. szefa MSW Czesława Kiszczaka, oskarżonego o przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników kopalni "Wujek" w 1981 r.
16 grudnia 1981 oddziały wojska i ZOMO zaatakowały górników katowickiej kopalni Wujek16 grudnia 1981 oddziały wojska i ZOMO zaatakowały górników katowickiej kopalni "Wujek"IPN

W czwartek trzech sędziów SA oddaliło zażalenia katowickiej prokuratury i pełnomocników oskarżycieli posiłkowych na postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie. Z powodu złego stanu zdrowia 88-letniego Kiszczaka, zawiesił on w czerwcu jego piąty proces w sprawie "Wujka".
Jeśli zdrowie Kiszczaka nie poprawi się, nigdy nie zasiądzie on już w tej sprawie na ławie oskarżonych.
Zarazem SA bezterminowo odroczył decyzję ws. zażalenia pionu śledczego IPN na zawieszenie - z tego samego powodu - w maju br. przez SA postępowania apelacyjnego wobec Kiszczaka, skazanego w ub. r. przez SO na 2 lata więzienia w zawieszeniu ws. wprowadzenia w 1981 r. stanu wojennego.

Zobacz serwis specjalny: STAN WOJENNY >>>
5 czerwca, po zapoznaniu się z opinią psychologa i psychiatrów, SO zawiesił postępowanie wobec Kiszczaka ws. "Wujka", uznając, że uszkodzenia jego systemu nerwowego są "trwałe i postępujące".
W zażaleniach domagano się uchylenia postanowienia o zawieszeniu i merytorycznego procesu w SO. Obrońca nieobecnego w SA Kiszczaka mec. Grzegorz Majewski był temu przeciwny.
W uzasadnieniu postanowienia SA sędzia Rafał Kaniok powiedział, że SO prawidłowo ustalił, iż choroba podsądnego jest "długotrwałą przeszkodą" w postępowaniu i odpowiednio to uzasadnił.
Sędzia powołał się na opinie biegłych, że Kiszczak nie rozumie pytań i nie może udzielać precyzyjnych odpowiedzi. Dodał, że oskarżony ma prawo do składania w procesie wyjaśnień i oświadczeń oraz zadawania pytań świadkom.
Odwołując się do argumentów pełnomocników oskarżenia, że Kiszczak wystąpił ostatnio w telewizji z wywiadem, sędzia Kaniok podkreślił, że "miarodajne nie jest subiektywne przekonanie stron o możliwości udziału w procesie, ale obiektywny dowód w postaci opinii biegłych". Ci zaś kategorycznie uznali, że Kiszczak nie może brać udziału w procesie - dodał.
Jeszcze na początku lat 90. katowicka prokuratura oskarżyła Kiszczaka, że umyślnie sprowadził "powszechne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia ludzi", wysyłając jako szef MSW 13 grudnia 1981 r. szyfrogram do jednostek milicji mających m.in. pacyfikować zakłady strajkujące po wprowadzeniu stanu wojennego. Zdaniem prokuratury bez podstawy prawnej Kiszczak przekazał w nim dowódcom oddziałów MO swe uprawnienia do wydania rozkazu użycia broni przez te oddziały - co miało być podstawą działań plutonu specjalnego ZOMO, który 15 i 16 grudnia strzelał w kopalniach "Manifest Lipcowy" i "Wujek".
pp/PAP
Zobacz galerię - DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>