Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Karpa 22.08.2013

Kunert o identyfikacji na Powązkach: to najważniejsza rzecz w moim życiu

– Prawda o żołnierzach wyklętych bardzo powoli przebijała się do przestrzeni publicznej – mówił prezes Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Andrzej Kunert (w środku) podczas konferencji prasowej poświęconej kolejnym wynikom prac identyfikacyjnych ofiar terroru komunistycznego, prowadzonych w ramach Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar TotalitaryzmówAndrzej Kunert (w środku) podczas konferencji prasowej poświęconej kolejnym wynikom prac identyfikacyjnych ofiar terroru komunistycznego, prowadzonych w ramach Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar TotalitaryzmówPAP/Grzegorz Jakubowski

Andrzej Kunert uczestniczył w konferencji prasowej poświęconej kolejnym wynikom prac identyfikacyjnych ofiar terroru komunistycznego.

Na Powązkach odnaleziono legendy polskiego podziemia. "Mieli zostać wymazani z historii"

– Kiedy niemal 20 lat temu mogłem opublikować takie kalendarium zbrodni, gdzie pokazywaliśmy kilkadziesiąt sylwetek tych najbardziej zasłużonych, którzy ponieśli śmierć z rąk komunistycznych po wojnie, zastanawiałem się, czy jest cień szansy, że kiedykolwiek będę mógł być świadkiem odnalezienia i zidentyfikowania szczątków czy gen. "Nila", czy mjr "Żmudzina", czy rtm. Pileckiego czy "Zapory" Dekutowskiego, czy innych podobnych im. Jest dla mnie czymś nieprawdopodobnym i niezwykłym, że po 20 latach mogę nie tylko być świadkiem, ale w tym uczestniczyć, co uważam za rzecz najważniejszą w swoim życiu – mówił Andrzej Kunert.

Kunert przypomniał, że proces poszukiwania szczątków ofiar komunizmu rozpoczęło podpisanie w listopadzie 2011 roku listu intencyjnego pomiędzy szefami IPN i ROPWiM, a ówczesnym ministrem sprawiedliwości Krzysztofem Kwiatkowskim. Potem dołączyły kolejne instytucje, m.in. Pomorski Uniwersytet Medyczny, Instytut Ekspertyz Sądowych z Krakowa i Zakład Medycyny Sądowej we Wrocławiu.

Według prezesa rady groby ofiar reżimu komunistycznego w Polsce z lat 1944-56 zostały uznane za groby wojenne za sprawą nowelizacji ustawy o grobach i cmentarzach wojennych z 1933 roku; w ten sposób polskie władze wzięły na siebie "obowiązek troski także o straconych na mocy tzw. prawomocnych wyroków sądowych i zamordowanych w więzieniach bądź w różnych nieznanych miejscach bohaterów walk o niepodległość z okresu także komunistycznej Polski stalinowskiej".

W czwartek Instytut Pamięci Narodowej poinformował o zidentyfikowaniu dziewięciu kolejnych osób zamordowanych przez komunistów w latach 1945-56. Wśród odnalezionych są m.in. legendarni dowódcy podziemia: major Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka" i cichociemny - pułkownik Hieronim Dekutowski "Zapora". Inni zidentyfikowani to: Władysław Borowiec, Henryk Borowy-Borowski, Zygfryd Kuliński, Józef Łukaszewicz, Henryk Pawłowski, Wacław Walicki i Ryszard Widelski.

Do tej pory, dzięki identyfikacji genetycznej, udało się w sumie ustalić tożsamość 16 zamordowanych.

PAP/mk

''