Springsteen jest na scenie sam. Tylko dwa razy przyłącza się do niego żona, Patti Scialfa. Bruce gra na gitarze i śpiewa swoje piosenki, akompaniuje sobie na fortepianie, opowiadając o nich i o sobie. Piosenki są i bardzo, i mniej znane, choć nawet te najbardziej znane trudno z początku rozpoznać. Gra dla nieco ponad 900 osób, nie 50 czy 100 tys., jak zwykle na koncertach Springsteena.
Jak nazwać to, czego świadkami jest publiczność Walter Kerr Theatre na Broadwayu, ci szczęściarze, którym udało się kupić albo wylosować bilety? To – cytuję jednego z zachwyconych recenzentów – "intymny triumf" Artysty. Choć takie określenie jest mylące. Triumf oznacza huczne zwycięstwo. A tu – prywatność, intymność, zwierzenie, zdjęcie maski… Jak to nazwać? Co to takiego? Koncerty? Recitale? Może po prostu spotkania?
Spotkania z Artystą, który nie przestając nim być, mówi do nas z poziomu prywatności, a może i intymności, tak jakby mówił tylko do nas, tylko do mnie? To Springsteen na Broadwayu. Ale przecież każdy z nas doświadczył, doświadcza czegoś takiego.
Spotkania z Artystą…
***
Tytuł audycji: Trójka pod Księżycem
Prowadzi: Dariusz Bugalski
Data emisji: 16.02.2018
Godzina emisji: 0.05