"Mój znak" Jerzego Illga
Zacznijmy więc od innej strony. Od dłuższego już czasu nie decydujemy się bowiem na prezentację książek w TPK i w ogóle na rozmowy z autorami, nie chcąc uczestniczyć w zawodach. Konkurują ze sobą nie tylko promujący książki, ale też coraz to nowe tytuły i w pewnym sensie autorzy. Ruch na tym terenie jest zbyt duży i wciąż pozostaje w kontraście do "wskaźników czytelnictwa". Sami autorzy zresztą nie wykazują tu po napisaniu książek szczególnej inicjatywy.
Wisława Szymborska
Sytuacja tej książki jest nieco odmienna, gdyż autor jej wykazał właśnie inicjatywę, co trochę zaskakuje. Jest parę powodów, dla których została ona przyjęta z zainteresowaniem. Historia tej książki jest w dużym stopniu naszą wspólną historią, gdyż przez lata nie tylko ją śledziliśmy, ale, zapraszani, współuczestniczyliśmy w niej. Wspomnienia, które autor snuje, stanowią zarazem historię wydawnictwa, kiedyś niedużego i bardzo nobliwego, dziś to potentat. Ukazuje się właśnie drugie poszerzone wydanie książki. Pierwsze – przed dziesięcioma laty – towarzyszyło 50-leciu wydawnictwa, w tym roku, jak łatwo policzyć, obchodzone jest 60-lecie. W 2009 roku autor miał za sobą 25 lat pracy w wydawnictwie, a jest on redaktorem "naczelnym", w 2019… wiadomo.
Nie ma tradycji fetowania przez media publiczne tego typu jubileuszy. Tu powodów nie musimy podawać.
Autorem książki jest – pora ujawnić – Jerzy Illg. Można powiedzieć, że przywołani na początku nobliści nas połączyli, choć poznaliśmy się wcześniej przy okazji prezentacji nie książki, lecz periodyku. On już nie istnieje, możemy więc podać spokojnie jego nazwę. To "NaGłos". Kolejne Noble – tuż przed nami. Za tydzień mamy poznać, co stanowi wydarzenie, nazwiska aż dwóch laureatów (w ubiegłym roku Nobel był "zawieszony", o przyczynach – za tydzień). Wspomnienie więc noblistów sprzed lat może stanowić zarazem swoiste przygotowanie do tegorocznych wokółnoblowskich rozmów, które nigdy nie należały do najłatwiejszych.
Wisława Szymborska, Michał Rusinek i Barbara Marcinik
Całej ponad 500-stronicowej książki naszego gościa nie sposób omówić. Skoncentrujemy się na tym, o co została poszerzona. Jerzy Illg w "Przedmowie do drugiego wydania" pisze: "Gdy (książka) ukazała się w 2009 roku (…), żyli jeszcze, sportretowani w galerii naszych autorów, Wisława Szymborska, Stanisław Barańczak, Andrzej Szczeklik, Seamus Heaney (…) Portrety tych autorów (…) wymagały domknięcia".
W "Przedmowie do pierwszego wydania" Jerzy Illg pisał: "Szkicuję (…) portrety jasną kreską, poza kartami tej książki pozostawiając negatywne emocje(…)". W wydaniu drugim, w rozdziale "Zamiast epilogu", czytamy: "Zmuszony jestem teraz odstąpić od przyjętego w tej książce założenia, że (…) wolna będzie od negatywnych opinii o ludziach, których los postawił na mojej drodze". My też wystrzegamy się "jak ognia" manifestowania negatywnych emocji, nasz gość jednak sygnalizował, że chciał o sprawie teraz opowiedzieć także nam.
Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania audycji.
***
Tytuł audycji: Trójka pod Księżycem
Prowadzi: Barbara Marcinik
Wydawca: Wojciech Dorosz
Data emisji: 4.10.2019
Godzina emisji: 0.05