Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Michał Chodurski 07.01.2014

Alkomat w każdym samochodzie. Czy to dobry pomysł?

Tę i inne propozycje rządu komentują goście Marcina Zaborskiego w "Pulsie Trójki": adwokat Magdalena Fertak, współpracująca ze Stowarzyszeniem Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Ryszard Ciechański - rzeczoznawca samochodowy z Polskiego Związku Motorowego.

- Szkoda, że dyskusja na temat pijanych kierowców, zaczęła się toczyć dopiero po takiej tragedii (wypadek w Kamieniu Pomorskim) - mówi Magdalena Fertak i dodaje, że w dodatku toczy się ona w złym kierunku - pod kątem zaostrzenia kar i różnych nowych pomysłów legislacyjnych, zamiast wykorzystywać to co mamy. Zdaniem gościa Trójki - jedną z ważniejszych rzeczy jaką powinno się robić to wprowadzać modę na niepicie. (...)  Tak jak to się udało zrobić z papierosami. Ponadto, zdaniem prawniczki - sądy i prokuratury mają ważny instrument, rzadko niestety wykorzystywany, a jest nim zabezpieczenie majątkowe na poczet odpowiedzialności cywilnej. (...) to może być zabezpieczenie takie jak samochód czy nawet mieszkanie. Mecenas Fertak jest przeciwna karaniu przez sądy pasażerów pijanego kierowcy. Zwraca uwagę na nieoczywistość współwiny pasażera. Podkreśla jednak, że firmy ubezpieczeniowe mają prawo potrącić ubezpieczonemu, z należnej sumy ubezpieczeniowej, gdy pasażer dozna jakichś obrażeń ciała, bowiem przypisują tak zwane "przyczynienie się" - i to potrafi być nawet do 70 procent sumy odszkodowania. (...) Więc jest  ryzyko jazdy z pijanym kierowcą.

- Każdy kierowca siadając po alkoholu za kierownicę powinien wiedzieć co mu za to grozi i ile może za to zapłacić - twierdzi Ryszard Ciechański.  Jego zdaniem najbardziej dotkliwe są kary finansowe.  - Niestety, wciąż jest przyzwolenie społeczne na picie i potem prowadzenie samochodu - uważa Ciechański. Komentując rządowy pomysł, aby każdy samochód był obowiązkowo wyposażony w alkomat, rzeczoznawca PZMot. zwraca uwagę, że będą techniczne problemy dotyczące atestów i legalizacji takich urządzeń, zwłaszcza, że - będą ich musiały być miliony - podkreśla i dodaje - Urządzenia za 15 złotych, o których mówił premier, są tylko "gadżetami" i do niczego się nie nadają. Ekspert zwraca także uwagę, ze często policja nie zapewnia biegłym odpowiednich warunków, by ich orzeczenia były potem, w trakcie procesu, nie do podważenia. Zwraca uwagę, że to też może mieć wpływ na, zbyt łagodne w opinii społeczeństwa, wyroki sądów w sprawach pijanych kierowców.

mc