Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Beata Krowicka 28.01.2014

Prof. Kuźniar: na Ukrainie może dziś nastąpić przełom

Prof. Roman Kuźniar uważa, że gdy na Ukrainie prowadzony jest dialog, władzom trudno będzie strzelać do demonstrantów.
Prof. Roman Kuźniar uważa, że UE powinna zastosować ostrzejsze sankcje wobec RosjiProf. Roman Kuźniar uważa, że UE powinna zastosować ostrzejsze sankcje wobec Rosji PR

Na Ukrainie we wtorek odbędzie się specjalnie posiedzenie parlamentu, którego głównym celem jest poszukiwanie dróg wyjścia z kryzysu. Zdaniem profesora Romana Kuźniara, doradcy prezydenta ds. międzynarodowych , dziś mogą rozstrzygnąć się dalsze losy kryzysu na Ukrainie. - To może być jeden z przełomowych dni. Dobrze, że w ogóle do niego dochodzi, że sprawy, które wczoraj zostały uzgodnione, trafiają pod obrady Werchownej Rady - powiedział w "Salonie politycznym Trójki" .

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Kuźniar przedstawił stanowisko prezydenta ws. wprowadzenia sankcji wobec Ukrainy. - Bronisław Komorowski w dalszym ciągu podtrzymuje swój sceptycyzm wobec sankcji. Owszem, o tym mówił, ale raczej w formie ostrzeżenia niż presji. W rozmowie prezydenta Komorowskiego z prezydentem Janukowyczem bardzo silnie padło to, co w tej chwili ma miejsce, czyli absolutne wyrzeczenie się siłowych prób rozwiązania konfliktu i wejście w dialog z opozycją, który trwa po parę godzin dziennie - wyjaśnił. Jego zdaniem codzienne rozmowy ukraińskich władz z liderami opozycji są o tyle ważne, że znacznie trudniej byłoby teraz strzelać do demonstrantów.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji  "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy" , "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce" .

Profesor Kuźniar przyznał, że Bronisław Komorowski rozmawia z liderami partii Batkiwszczyna i Udar, a nie kontaktował się dotychczas z Ołehem Tiahnybokiem, liderem Swobody, która jest nastawiona negatywnie do Polaków. Dodał jednak, że nie oznacza to zamykania się na rozmowy z tą partią. - Polska zmieniła podejście do Swobody, kilka miesięcy temu nawiązano kontakty, by wpływać na nich proeuropejsko i by eliminowali z programu wątki antypolskie. Ważne, że Tiahnybok i Swoboda przesuwa się w kierunku centrum ukraińskiej sceny politycznej. I odbywa się coś, co nazwałbym procesem cywilizowania programu i zachowania tej partii. Trzeba im dawać szansę - powiedział doradca prezydenta.

Roman Kuźniar mówił także o zapowiedzianej na wtorek wizycie szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton na Ukrainie. Wielu komentatorów uważa, że zbyt długo zwlekała ona z tym wyjazdem. - Kijów nie zawsze chce rozmawiać. Kanały komunikowania były cały czas, ale były momenty także niesłychanie wrogie wobec Unii Europejskiej, które określiłbym jako deklarację wojny z Unią Europejską. Wtedy ta szansa na rozmowę nie jest najlepsza, trzeba przeczekać te emocje. Wiało grozą. To minęło w podejściu Ukrainy - wyjaśnił Kuźniar.

Zdaniem doradcy prezydenta nie mają sensu pomysły niektórych polityków, by Unia zaproponowała Ukrainie plan finansowej pomocy. - W tej chwili to jest kompletny nonsens, dlatego że Ukraina nie jest krajem, któremu ktokolwiek poza Rosją mógłby zaoferować jakiekolwiek pieniądze - powiedział. Jak dodał, Unia chętnie pomoże, ale jedynie wtedy, gdy będzie szansa powrotu Ukrainy do demokratycznego kursu, zakładającego głębokie reformy gospodarcze.

Profesor Kuźniar odniósł się też do szczytu Unia-Rosja, który odbędzie się we wtorek w Brukseli. Początkowo miał on trwać półtora dnia, ale ze względu na tarcia na linii Moskwa-Bruksela, rozmowy zajmą jedynie 2 godziny. - To sygnał niezadowolenia, odrzucenia przez Unię Europejską sposobu, w jaki Rosja traktuje Ukrainę - uważa Kuźniar.

Doradca prezydenta mówił również o sprawie rzekomych 15 milionów dolarów, które CIA miała zapłacić Polsce za prowadzenie w Starych Kiejkutach tajnego więzienia. - Jestem rozczarowany niezdolnością państwa polskiego do wyjaśnienia tej sprawy. To świadczy o słabości naszej demokracji. Jest kilka kwestii, o których trzeb pamiętać w tej dyskusji. Została naruszona suwerenność Rzeczpospolitej, ktoś za to ponosi odpowiedzialność - powiedział. Jego zdaniem ta odpowiedzialność spoczywa na ówczesnym rządzie. - Naruszone zostały podstawowe zobowiązania Rzeczpospolitej w odniesieniu do zakazu tortur. Zobowiązania, których Amerykanie nie mieli - stwierdził profesor Kuźniar.

Rozmawiał Marcin Zaborski.

bk