- Polskie górnictwo wymaga promocji i ochrony - mówił w Katowicach Donald Tusk. Janusz Zemke uważa, że rząd zbyt późno zajął się problemami górników. - Cieszę się, że doszło do tego spotkania na Śląsku, szkoda tylko, że tak późno. Kłopoty są nie od dzisiaj, o nich naprawdę było wiadomo od kilku miesięcy - zaznaczył polityk Sojuszu. Jego zdaniem powinniśmy mówić poważanie o "mikście energetycznym". - Jak oprzemy bezpieczeństwo energetyczne tylko na węglu albo na odnawialnych źródłach energii to, to się źle skończy. Lepiej stać na kilku nogach - podkreślił.
Gość "Pulsu Trójki" odniósł się także do polityki UE. - Kryzys, który obecnie widać na Ukrainie i to, co się stało na Krymie, uzmysłowiło nareszcie Unii, że najwyższa pora zacząć nie tylko mówić o wspólnej polityce energetycznej, tylko trzeba zacząć ją realizować. (…) Energetyka dla bezpieczeństwa mam znaczenie fundamentalne - dodał.
Zdaniem polityka SLD podziela Adam Szejnfeld. - Mam nadzieję, że te wydarzenia, które mamy za wschodnią granicą uświadomią krajom Unii Europejskiej i Zachodowi, że czas podjąć działania w sprawie bezpieczeństwa energetycznego - zaznaczył.
Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Poseł Platformy Obywatelskiej uważa, że węgiel będzie jeszcze przez dziesiątki lat głównym źródłem energii w Polsce. - Bezpieczeństwo energetyczne Polski i Unii Europejskiej musi obejmować różnorodność źródeł, nie tylko to jedno, ale "czarne złoto" powinno być równoprawnym nośnikiem energii - podkreślił gość radiowej Trójki.
Rozmawiała Beata Michniewicz.
(aj/mp)