Od dziś w biurach powiatowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa rolnicy mogą składać wnioski o wsparcie po stratach wywołanych przez suszę.
Jan Ardanowski ocenił, że od żniw minęło już dość czasu i straty powinny być wszędzie oszacowane. – Problem polega na tym, że mniej więcej połowa gmin nie przekazuje dalej protokołów do wojewody – powiedział. Podkreślił, że bez tego nie będzie możliwa wypłata. – Do uruchomienia każdej pomocy publicznej jest potrzebny mechanizm który uwiarygadnia wydawanie tych pieniędzy – wyjaśnił. Stwierdził też, że "nie jest jakimś szczególnym problemem zebranie tych wniosków, które komisje w pocie czoła w gospodarstwach oszacowały".
Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Minister przypomniał, że pula pieniędzy na pomoc została zwiększona, gdy okazało się, że susza dotknęła niemal trzykrotnie większy obszar niż początkowo szacowano. – Pieniądze są zarezerwowane. Nie ma obawy, że ich zabraknie – zapewnił.
Przypomniał, że w 2015 podczas podobnej suszy rolnicy otrzymali 400 zł do hektara, a teraz przy największych stratach, które zagrażają przetrwaniu gospodarstwa będzie to 1000 zł. Pozostali rolnicy, których straty przekraczają 30 proc., otrzymają wsparcie 500 zł do hektara.
Dlaczego urzędy gmin zwlekają z przekazaniem dokumentów? Czy rolnicy mogą jeszcze liczyć na dodatkową pomoc z UE? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
W audycji poruszono też tematy dopłat bezpośrednich, wspólnej polityki rolnej UE i dobrostanu zwierząt.
***
Tytuł audycji: Salon polityczny Trójki
Prowadzi: Beata Michniewicz
Gość: Jan Krzysztof Ardanowski (minister rolnictwa)
Data emisji: 14.09.2018
Godzina emisji: 8.13
fc/kw