Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 26.10.2011

Kto złożył wniosek przeciw Ziobrze? Nie wiadomo

Andrzej Dera (PiS): Mam szacunek dla Zbigniewa Ziobry, więc jeśli ktoś chce mnie nazwać ziobrystą, nie obrażam się.
Andrzej DeraAndrzej Derafot. PRSA

Jak zapowiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak postawą Zbigniewa Ziobry zajmie się rzecznik dyscypliny partyjnej. Miały o tym zdecydować "władze partii". Chodzi o ostatnie wypowiedzi Ziobry dla mediów, głównie dwa wywiady Ziobry dla "Naszego Dziennika" i "Uważam, że".

Andrzej Dera, poseł PiS zaliczany do tzw. frakcji ziobrystów mówił w "Salonie politycznym Trójki", że nie rozumie takiej decyzji. Przypomniał, że podobnie prezes PiS wypowiadał się o przyczynach porażki PiS w wyborach. Według niego w wywiadach Ziobry nie ma elementów, które byłyby niepokojące. Słowa Ziobry o możliwości stworzenia dwóch partii, gdyby PiS za cztery lata przegrał wybory, odbiera jako rozumowanie czysto hipotetyczne. Dodał, że podobnie było na Węgrzech – przed powstaniem Fideszu istniały dwa ugurpowania, które potem się połączyły. - Skoro drogę węgierską wskazał Kaczyński, nie ma powodu karać wiceprezesa – zauważył.

Dera nie wie, kto zgłosił do rzecznika dyscypliny wniosek przeciw Ziobrze. Jak mówi nie był to klub PiS, nie mówił o tym prezes, odpowiedzi na to pytanie może udzielić tylko Mariusz Błaszczak.

Poseł PiS potwierdził, że na posiedzeniu klubu Zbigniew Ziobro próbował zabrać głos w sprawie wyborów przewodniczącego, ale prezes PiS Jarosław Kaczyński mu zabronił. Szef PiS miał powiedzieć, że to nie gremium, które dokonuje analizy i czas na to przyjdzie później.

Prokuratorzy i posłowie

Andrzej Dera uważa, że nie ma powodów, żeby blokować mandaty poselskie Dariusza Barskiego i Bogdana Święczkowskiego. Sprawę w ostateczności może jego zdaniem rozstrzygnąć Sąd Najwyższy.

Do środy marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zostawił obu posłom-elektom czas na decyzję, czy będą prokuratorami, czy parlamentarzystami. Według Dery nie ma tu żadnych przeszkód prawnych: - Ustawa mówi, że można kandydować. Prokurator w stanie spoczynku to emeryt.

W jego ocenie mamy do czynienia z "instrumentalnym wykorzystaniem prawa", ponieważ Krajowa Rada Prokuratorów zezwoliła na start prokuratorów w wyborach, a kiedy już zostali wybrani, oświadczyła, że muszą się zdecydować: albo Sejm albo prokuratura.

agkm